Schetyna: Zjednoczenie albo śmierć

Sytuacja w Polsce jest poważna, dlatego konieczne jest zjednoczenie i ścisła współpraca opozycji na wszystkich płaszczyznach - to najkrótsze możliwe podsumowanie sobotniej Rady Krajowej PO.

Aktualizacja: 16.12.2017 16:12 Publikacja: 16.12.2017 12:23

Schetyna: Zjednoczenie albo śmierć

Foto: rp.pl, Michał Kolanko

W Warszawie partia zakończyła wybory wewnętrzne - tu nie było większych niespodzianek. Schetyna w swoim przemówieniu ostro zdefiniował sytuację w Polsce, jeszcze bardziej zaostrzając ton wobec PiS, wprost porównując podejście partii Jarosława Kaczyńskiego do metod Putina, zwłaszcza jeśli chodzi o ordynację wyborczą. To ma posłużyć jako argument dla zjednoczenie opozycji. Apel PO padł równolegle z toczącymi się w sobotę posiedzeniami Rady Krajowej Nowoczesnej i Rady Naczelnej PSL.

Już kilka tygodni temu “Rzeczpospolita” informowała, że Grzegorz Schetyna chce odświeżyć skład Zarządu partii. Tak też się stało. Przewodniczący rekomendował 10 nowych członków Zarządu, w tym polityków młodego pokolenia, jak Agnieszka Pomaska czy Arkadiusz Myrcha. Tego ostatniego Schetyna nazwał symbolem “nowej PO”. Głosowanie nad nimi było tylko formalnością. W nowym Zarządzie są też Bartosz Arłukowicz oraz Rafał Trzaskowski, Monika Wielichowska, Marcin Kierwiński, Marzena Okła-Drewnowicz, Małgorzata Kidawa-Błońska, Izabela Leszczyna i Urszula Augustyn. Schetyna mocno akcentował, że we władzach PO musi być parytet. Stąd większość nominowanych nowych członków Zarządu to kobiety. To też efekt wewnętrznych dyskusji w partii.

W kuluarach konwencji chwalono pomysł Schetyny, by nominować nowych członków Zarządu z różnych grup i środowisk, chociaż niektóre nazwiska zaproponowane przez Schetynę były niespodzianką. Nie było za to zaskoczeń jeśli chodzi o wiceprzewodniczących, pozostali nimi Borys Budka, Tomasz Siemoniak, Bogdan Borusewicz i Ewa Kopacz (wcześniej pierwsza wiceprzewodnicząca). Z władzami PO pożegnała się Hanna Gronkiewicz-Waltz. Nieobecna (oficjalne wytłumaczenie - z powodu choroby) była wiceszefowa PO dostała podziękowania od Schetyny. I to wszystko. Ten etap Platforma chce już mieć za sobą. Nowy to Rafał Trzaskowski, który w swoim przemówieniu mówił o tym, że PO musi odzyskać “sprawczość”. - Musi się dać zrobić. Program samorządowy który zaproponujemy musimy zacząć po wyborach szybko realizować - podkreślał.

 

Rdzeniem przekazu politycznego w sobotę był jednak apel o ścisłą współpracę opozycji w obliczu działań PiS. To dlatego Schetyna tak ostro je definiował - by argument o konieczności powołania np. wspólnego prezydium klubów opozycyjnych w Sejmie czy powtórzenia we wszystkich miast w Polsce scenariusza z porozumieniem warszawskim między PO a Nowoczesna był jeszcze trudniejszy do odparcia przez władze Nowoczesnej. Ryszard Petru, który kandyduje do zarządu partii, której jeszcze niedawno był przewodniczącym na Twitterze od razu odpowiedział, że rozmowy o współpracy trzeba będzie prowadzić. Petru zaproponował w piątek uchwałę o współpracy opozycji. Katarzyna Lubnauer jest jednak wobec zjednoczenia bardziej sceptyczna. Pozostanie jednak pytanie o szczegóły, a przede wszystkim kształt ewentualnych wspólnych list.Schetyna mówił o wspólnych listach do sejmików, ale też mówił o współpracy z lewicą. Jednak PiS w ostatnich dniach zrezygnowało z pomysłu zmniejszania okręgów wyborczych, co było wcześniej głównym argumentem wymuszającym tworzenie jednego bloku opozycji. Pozycji PO jednak to nie zmieniło. Schetyna zaproponował też stworzenie masowego ruchu kontroli wyborów wobec zmian w ordynacji, które forsuje PiS.

Schetyna w dążeniu do zjednoczenia opozycji będzie miał argumenty związane z siłą struktur PO. W wyborach wewnętrznych 2 grudnia uprawnionych do głosowania było ok 20 tysięcy osób. Jak mówi nam politycy PO, głosowało ok 15 tysięcy osób. Jednak droga do stworzenia wspólnych list przed wyborami samorządowymi nie będzie łatwa. PSL od dawna zapowiada wystawienie własnych list do sejmików. Nowoczesna po zmianie władz też nie będzie skora do akceptacji zjednoczenia na warunkach narzuconych przez PO. Ale nie ma wątpliwości, że Schetyna w sobotę przedstawił argument, który nie będzie łatwy do odrzucenia, zwłaszcza w oczach elektoratu i komentatorów domagających się połączenia sił opozycji.

Polityka
Tomasz Siemoniak ujawnia liczbę osób, przeciwko którym użyto w Polsce Pegasusa
Polityka
Rekonstrukcja rządu. Donald Tusk odwoła więcej ministrów, niż pierwotnie zapowiadano?
Polityka
Afera Pegasusa. Co ujawni w Sejmie minister Adam Bodnar?
Polityka
PiS układa listy śmierci na wybory do PE. Zaskakujące nazwiska na i poza listami
Polityka
Skandal wokół imprezy z Mateuszem Morawieckim