Arka, dzięki trafieniu Michała Janoty po pięknej akcji Luki Zarandii, wygrała po raz drugi w tym sezonie Ekstraklasy. Porażka oznacza, że Lech nie wygrał piątego kolejnego meczu w Ekstraklasie - zauważa Onet.
Początek pierwszej połowy meczu należała do Lecha - w 21. minucie Kamil Jóźwiak nie wykorzystał dobrego podania Joao Amarala. Chwilę później w sytuacji sam na sam z Pavlem Steinborsem znalazł się Paweł Tomczyk, ale młody lechita przegrał ten pojedynek.
W końcówce pierwszej połowy gola mogła zdobyć Arka - Zarandia minął bramkarza Lecha, ale piłkę z linii bramkowej zdołał wybyć Wołodymyr Kostewycz.
Mecz rozstrzygnęła akcja w 76. minucie - Zarandia wpadł z prawej strony w pole kare i wyłożył piłkę Janocie. Ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce.
W końcówce meczu Lech zdołał strzelić gola (po uderzeniu głową Łukasza Trałki), ale sędzia - po wideoweryfikacji - nie uznał go oceniając, że wcześniej w polu karnym Arki doszło do faulu jednego z zawodników Lecha.