- Biorąc pod uwagę sytuację, w której jest Real Madryt, sądzę, że jestem ostatnią osobą, która powinna dolewać benzyny do ognia - powiedział Mourinho nawiązując do kryzysu, jaki boryka "Królewskich" (drużyna przegrała trzy z pięciu ostatnich meczów rozgrywanych u siebie, odpadła z Pucharu Króla po porażce w dwumeczu z Leganes, a w tabeli La Liga traci 19 punktów do prowadzącej FC Barcelony)

- (Real) Madryt stoi w ogniu. Wyniki nie są dobre. Pracowałem trzy lata w tym klubie i zależy mi na nim. Nie chce dodatkowo go podpalać - stwierdził Mourinho.

Mówiąc o Ronaldo Mourinho stwierdził, że to piłkarz, którego "chciałby mieć każdy klub i każdy menager, ale może mieć go tylko jeden klub i jeden manager".

Ronaldo w przeszłości był już piłkarzem Manchesteru United - w latach 2003-2009 zagrał na Old Trafford w 196 meczach strzelając dla "Czerwonych Diabłów" 84 gole. W 2009 roku Ronaldo przeszedł do Realu za 94 mln euro - co było najwyższą kwotą zapłaconą za piłkarza w historii (obecnie najdroższy na świecie jest Neymar, za którego PSG zapłacił Barcelonie 222 mln euro).

Zdobywca pięciu Złotych Piłek przyznawanych najlepszemu piłkarzowi na świecie jest związany z Realem kontraktem do 2021 roku. Klauzula odstępnego, czyli kwota za którą Real Madryt musi się zgodzić na sprzedaż zawodnika, wynosi w jego przypadku miliard euro.