Nadzorowany wspólnik spółki może być jej pracownikiem

Dozwolone jest zatrudnienie wspólników dwuosobowej spółki z o.o., w tym także na stanowiskach zarządczych, gdy z ustaleń faktycznych dotyczących okoliczności rzeczywiście realizowanego stosunku prawnego, na podstawie którego wspólnik wykonywał czynności na rzecz spółki, wynikało, że był on poddany zarówno ekonomicznej zależności od swojego pracodawcy, jak i formalnemu nadzorowi zgromadzenia wspólników.

Publikacja: 15.11.2018 01:00

Nadzorowany wspólnik spółki może być jej pracownikiem

Foto: Adobe Stock

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 10 kwietnia 2018 r. (II UK 10/17).

Komentowany wyrok dotyczył wysokości podstawy wymiaru składek dla członka zarządu zatrudnionego na podstawie umowy o pracę w dwuosobowej (należącej do dwóch osób fizycznych) spółce z o.o., będącego jednocześnie jednym z tych wspólników. W spółce jeden wspólnik posiadał 300, a drugi 80 udziałów. To właśnie wspólnik posiadający większą liczbę udziałów był jednocześnie jedynym członkiem zarządu. Jego umowa o pracę dotyczyła zatrudnienia na stanowisku „dyrektora do spraw produkcji".

Czytaj także: Spółki: Łatwiej będzie zwołać zgromadzenie wspólników

Skargę kasacyjną wniósł organ rentowy. Podnosił, że w przyjętej konstrukcji brak jest elementów konstruktywnych stosunku pracy, zwłaszcza podporządkowania. W swojej skardze wskazał również, że doszło do połączenia kapitału i pracy, co oznacza wykonywanie obowiązków pracodawcy przez członka zarządu względem siebie. ZUS wskazał też, że drugi ze wspólników posiadał znacznie mniej udziałów w spółce, przez co jego wpływ na decyzje podejmowane w spółce był iluzoryczny.

Sąd Najwyższy przyznał rację Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych i uchylił zaskarżony wyrok sądu apelacyjnego. Wskazał, że przyjęcie koncepcji pracowniczego zatrudnienia musi graniczyć z pewnością, że w sprawie doszło do świadczenia pracy podporządkowanej, niezależnie od nasilenia i rodzaju podporządkowania. Specyfiki tego podporządkowania należy poszukiwać przez pryzmat przepisów prawa pracy, a nie prawa spółek, gdyż te ostatnie nie dotyczą nadzoru nad pracownikami spółki.

Łukasz Chruściel radca prawny, partner w kancelarii Raczkowski Paruch kierujący biurem w Katowicach

Zapadłe orzeczenie dotyczy ważnego tematu oskładkowania członków zarządu zatrudnionych w spółkach z o.o. na podstawie umowy o pracę, będących jednocześnie ich jedynymi właścicielami bądź posiadającymi większość udziałów. Podstawowym problemem jest w tym przypadku ewentualne pochłonięcie statusu pracowniczego przez status właścicielski.

Według ZUS konstrukcja spółki z o.o., w której prezes zarządu jest jednocześnie jej jedynym lub większościowym wspólnikiem, powoduje, że taka osoba nie posiada przełożonego i tym samym nie może być w jej przypadku mowy o podporządkowaniu w ramach struktury przedsiębiorstwa. Zarząd podlega bowiem tylko zgromadzeniu wspólników (względnie radzie nadzorczej). Jako argument za takim twierdzeniem podaje się, że skoro zgromadzenie wspólników ma taki sam skład jak zarząd, to nie istnieje jakakolwiek inna osoba lub podmiot, wobec której taki członek zarządu mógłby odpowiadać służbowo.

W przypadku spółki jednoosobowej istotnie trudno znaleźć argumenty, które przemawiałyby za pracowniczym charakterem zatrudnienia wspólnika jako jedynego członka zarządu lub pracownika na określonym stanowisku. Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych wprost traktuje takie osoby jako osoby prowadzące działalność gospodarczą. Kwestię tę badał również Trybunał Konstytucyjny, a swoje stanowisko przedstawił w wyroku z 25 września 2014 r. (SK 4/12). Trybunał potwierdził, że wspólnicy jednoosobowej spółki z o.o. są przedsiębiorcami i nie podlegają ubezpieczeniom społecznym w ramach stosunku pracy. TK podkreślił też, że bezpośrednim powodem wprowadzenia art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych było objęcie ubezpieczeniem wspólników jednoosobowych spółek z o.o., którzy z perspektywy prawa ubezpieczeń społecznych znajdowali się de facto w podobnej sytuacji, co osoby prowadzące działalność gospodarczą. Zaskarżony przepis miał zapobiegać zawieraniu przez wspólników jednoosobowych spółek z o.o. umów o pracę ze spółką w celu uzyskania statusu pracowniczego oraz związanych z tym świadczeń z zakresu ubezpieczeń społecznych.

W przypadku spółek o bardziej złożonej strukturze właścicielskiej sprawa nie jest tak oczywista. Jeżeli dany wspólnik posiada możliwość faktycznego podejmowania samodzielnych decyzji dotyczących spraw spółki, to istotnie może przemawiać to za brakiem podporządkowania. Jednak zawsze punktem wyjścia do oceny takiej sytuacji jest ustalenie, czy dochodzi do wykonywania pracy podporządkowanej, a więc czy istnieje podmiot lub osoba, która posiada kompetencje władcze w zakresie prawa pracy nad zatrudnionym wspólnikiem.

Ocena ta jest łatwiejsza, jeżeli zatrudniony wspólnik nie posiada pakietu kontrolnego udziałów pozwalającego mu decydować o wszystkich uchwałach w spółce. Nie można wówczas mówić o zlaniu się statusu właścicielskiego i pracowniczego, co oznacza również brak przeszkód w sprawowaniu nad nim nadzoru przez spółkę. Podobnie należy również ocenić sytuację, gdy pakiet udziałów wspólnika daje mu prawo do kształtowania treści uchwał uchwalanych „zwykłą" większością głosów, ale nie ma on jednowładztwa w zakresie tych, które wymagać będą kwalifikowanej większości na zgromadzeniu wspólników.

SN wskazał, że sam fakt posiadania większości udziałów nie pozbawia automatycznie możliwości uzyskania statusu pracownika. Podkreślił, że dla oceny możliwości wykonywania pracy pod kierownictwem pracodawcy niezbędne jest zbadanie faktycznej możliwości samodzielnego podejmowania wszystkich decyzji dotyczących spraw spółki, w tym również tych dotyczących samego wspólnika, jak wysokość jego wynagrodzenia, ustalanie urlopów, przyznawanie podwyżek, itd.

W omawianym orzeczeniu SN wskazał, że brak było organu lub osoby, która sprawowała faktyczny nadzór nad zatrudnionym wspólnikiem. Ponadto podejmował on w imieniu spółki samodzielne decyzje, w tym również dotyczące samego siebie. W związku z tym SN ustalił, że nie mogło być mowy o podległości służbowej, a co za tym idzie – nie było możliwe objęcie wspólnika ubezpieczeniem z tytułu stosunku pracy. W tym zakresie należy się zgodzić z argumentacją przedstawioną przez sąd.

Orzeczenie to wskazuje na konieczność każdorazowego zbadania stosunków istniejących wewnątrz spółki z uwzględnieniem struktury właścicielskiej, kompetencji organów oraz rzeczywistej kontroli nad spółką. Taka analiza ma prowadzić do ustalenia, czy dany wspólnik posiada faktyczną możliwość samodzielnego podejmowania wszystkich decyzji dotyczących spraw spółki, czy jednak podczas wykonywania obowiązków pracowniczych podlega on nadzorowi i kontroli ze strony spółki.

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 10 kwietnia 2018 r. (II UK 10/17).

Komentowany wyrok dotyczył wysokości podstawy wymiaru składek dla członka zarządu zatrudnionego na podstawie umowy o pracę w dwuosobowej (należącej do dwóch osób fizycznych) spółce z o.o., będącego jednocześnie jednym z tych wspólników. W spółce jeden wspólnik posiadał 300, a drugi 80 udziałów. To właśnie wspólnik posiadający większą liczbę udziałów był jednocześnie jedynym członkiem zarządu. Jego umowa o pracę dotyczyła zatrudnienia na stanowisku „dyrektora do spraw produkcji".

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów