Tekst Adama Lipińskiego „Sierra Gorda to niefrasobliwość" („Rzeczpospolita" z 21 października) zawiera wiele manipulacji i niedopowiedzeń. Skoro pan Lipiński argumentuje, że ma wiedzę na temat inwestycji i KGHM na podstawie pochodzenia z Dolnego Śląska, to pytanie, z jakimi dokumentami się zapoznał, formułując tezy?
Czy tylko z tekstem NIK, który był krytykowany m.in. za to, że nie uwzględnia obiektywnych ocen największych firm doradczych na świecie? Że był pisany na kolanie, a nierzetelna analiza kontrolerów NIK mogła wynikać z faktu, że jak sami wskazują, mieli dostęp do „wybranych fragmentów niektórych dokumentów", ponieważ zarząd KGHM nie udostępnił im pełnej dokumentacji. Niemniej ten tekst pokazuje, że są trudności w zrozumieniu przebiegu i założenia największej polskiej inwestycji zagranicznej, dlatego należy na niego odpowiedzieć.
Warto zwrócić uwagę, że po raz kolejny Sierra Gorda staje się przedmiotem rozgrywek politycznych. Autor tekstu nie jest przecież jedynie szeregowym posłem z powiatu legnickiego, jest wiceprezesem Prawa i Sprawiedliwości.
KGHM bez Sierra Gorda nie ma szans na rozwój
Jak zauważa sam wiceprezes Lipiński, wydobycie w Polsce jest coraz trudniejsze, a zawartość miedzi w rudzie spada. To tworzy ryzyko związane z naszym bezpieczeństwem surowcowym (wysoki popyt na miedź związany m.in. z produkcją aut elektrycznych), ale też z bezpieczeństwem górników (jak podaje WUG, w 2018 r. w polskich kopalniach zginęło ich 21).
Widząc zagrożenia, zarząd KGHM we współpracy z największymi firmami doradczymi na świecie, m.in. McKinsey, BNP Paribas, Rotshchild i wysokiej klasy specjalistami w branży, postanowił zainwestować w spółkę Quadra FNX. Podkreślenia wymaga fakt, że projekt miedziowo-molibdenowy Sierra Gorda był w obszarze zainteresowań KGHM co najmniej od maja 2008 r. i został wybrany spośród 300 projektów. W tamtym czasie KGHM był jedyną dużą firmą na świecie w tej branży bez zdywersyfikowanych złóż, a w Chile są największe zasoby miedzi. Decyzja miała więc strategiczne znaczenie dla przyszłości KGHM, m.in. zapewniała przyszłe zyski, poszerzała bazę zasobową, budowała wartość dla akcjonariuszy i wzmacniała pozycję firmy na globalnym rynku.