Lata 2013–2017 można wspominać z rozrzewnieniem. Sprzedaż mieszkań z roku na rok mocno rosła, za to ceny były stabilne, a dzięki rosnącym płacom zwiększała się siła nabywcza Polaków. Dlaczego więc pod koniec 2017 r. deweloperzy zaczęli podnosić ceny? Po pierwsze, w całym kraju na wszystkich frontach zaczęła się inwestycyjna gorączka, nagle wszyscy zaczęli potrzebować budowlańców i materiałów. Trudno się dziwić, że wyższe koszty wykonawstwa deweloperzy przerzucają na ceny mieszkań. Po drugie, zaczęło brakować gruntów pod budowę – szczególnie że decyzjami polityków część zasobów została zablokowana. Więc znowu wyższe koszty zakupu działek deweloperzy przerzucają na klientów.