W najbliższych dniach resort nauki ma przedstawić białą księgę innowacyjności. Mógłby pan zdradzić, co się w niej znajdzie?
Jarosław Gowin: Oczywiście wszystkiego powiedzieć jeszcze nie mogę. Biała księga cały czas powstaje. Na razie w projekcie tzw. małej ustawy o innowacyjności poprawiliśmy zaniedbania rządzących z ubiegłej kadencji. Przede wszystkim proponujemy realne ulgi podatkowe. To najbardziej wymierna ze zmian. Znieśliśmy np. opodatkowanie podatkiem dochodowym aportu własności intelektualnej i przemysłowej. Polega to na tym, że akcje spółki otrzymane w zamian za wniesioną wartość intelektualną nie podlegają opodatkowaniu – takie rozwiązanie było już w ustawie z 2015 r., ale teraz wprowadziliśmy ten mechanizm na stałe. Ograniczamy też tę koszmarną biurokrację towarzyszącą procesowi innowacyjności. Postaraliśmy się także, żeby dwukrotnie wydłużyć okres, w którym przedsiębiorcy mogą odliczać koszty na działalność badawczo-rozwojową. Likwidujemy cezurę czasową, po przekroczeniu której naukowcy nie mogli czerpać zysków z komercjalizacji swoich badań. Mamy jednak świadomość, że nie są to jeszcze rozwiązania docelowe. Dlatego równolegle do szybkich prac legislacyjnych odbyliśmy dziesiątki spotkań z przedstawicielami świata biznesu i nauki, centrów transferu technologii. Wiedzę, którą zdobyliśmy, przedstawimy właśnie w formie białej księgi innowacji. Zawiera ona odniesienie m.in. do dalszych prac nad ulgami podatkowymi na działalność badawczo-rozwojową, ulgami dla inwestujących w start-upy, reformą instytutów badawczych, doktoratami przemysłowymi, nowymi zasadami oceny parametrycznej jednostek naukowych na lata 2017–2020, a także zasadami zatrudniania i oceny aktywności pracowników naukowych, zwłaszcza w innowacyjności.
Do czego ma posłużyć ta biała księga?
Na jej podstawie powstanie systemowa ustawa o innowacyjności. Rozpoczęliśmy już prace nad nią . Planujemy przesłanie jej do uzgodnień i konsultacji publicznych na początku 2017 r. Zakładamy, że wejdzie w życie na początku 2018 r.
Pojawia się już krytyka małej ustawy o innowacyjności. Zapomnieliście ponoć o zachętach dla inwestorów, by chcieli powierzać innowacyjnym przedsiębiorcom swój kapitał.