Twardy reset na miękko? - Tomasz Pietryga o zaangażowaniu przez Pałac prezydencki prof. Michała Królikowskiego

Zaangażowanie przez Pałac prezydencki prof. Michała Królikowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości w rządzie PO, do prac nad reformą sądownictwa można odczytać na kilka sposobów.

Aktualizacja: 22.08.2017 08:05 Publikacja: 21.08.2017 20:33

Zbigniew Ziobro, Andrzej Duda, Michał Królikowski

Zbigniew Ziobro, Andrzej Duda, Michał Królikowski

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Przede wszystkim to prztyczek w nos dla Zbigniewa Ziobry, ale również dowód na zbliżenie prezydenta ze środowiskami bliskimi Jarosławowi Gowinowi oraz sygnał, że żadnych radykalnych posunięć legislacyjnych nie będzie.

Po zawetowaniu dwóch ustaw (o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa), krytyce poczynań Andrzeja Dudy przez Zbigniewa Ziobrę i jego zastępców między pałacem a ministerstwem zapanowały ciche dni. Nadzwyczaj ciche, bo resort sprawiedliwości nawet nie wie, co prezydent zamierza, nie mówiąc już o opiniowaniu czy konsultowaniu przygotowanych przez jego zaplecze pomysłów. Wiele wskazuje na to, że prezydent skieruje przygotowane projekty od razu do Sejmu, marginalizując pozycję Ziobry tradycyjnie odpowiedzialnego za reformę sądownictwa.

Pierwszą decyzją Zbigniewa Ziobry po objęciu ministerialnej teki był demontaż wielkiej reformy procedury karnej. Królikowski, konserwatysta, były szef Biura Analiz Sejmowych, przygotowywał ją przez kilka lat, będąc najbliższym współpracownikiem ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.

Ziobro, pod wpływem m.in. lobby prokuratorskiego, wyrzucił jednak tzw. proces kontradyktoryjny do kosza, zaledwie po pół roku od jego wejścia w życie. Recenzja dzieła Królikowskiego była surowa. – Reforma była zła, koniec z łapownictwem, wracamy do Europy – te słowa Ziobry musiały zaboleć.

Pojawienie się byłego wiceministra sprawiedliwości w pałacu nie jest przypadkowe. Był już poważnie brany pod uwagę jako doradca prawny prezydenta, zaraz po objęciu urzędu przez Andrzeja Dudę. Dziś taki krok może być dowodem na zbliżenie prezydenta ze środowiskami bliskimi Jarosławowi Gowinowi. Zwłaszcza że wicepremier dość sceptycznie wypowiadał się na temat kształtu reformy KRS forsowanej przez PiS.

Osoba Królikowskiego gwarantuje, że przygotowane w pałacu reformy będą merytoryczne, wolne od radykalizmu, w stylu „resetu kadrowego" w Sądzie Najwyższym. Na umiarkowany kształt prezydenckich reform wpływ może mieć coraz szersze poparcie środowisk prawniczych dla działań Andrzeja Dudy. Po tym gdy swoje pomysły i deklaracje współpracy złożyło na jego ręce największe sędziowskie stowarzyszenie Iustitia, w jego ślad poszli adwokaci.

A to nowa jakość w relacjach z prawnikami, które od czasu wojny o Trybunał były dość napięte.

To wszystko może się okazać niewiele warte, jeżeli nie będzie porozumienia co do szczegółów reform między prezydentem a PiS. Główna batalia o ich kształt rozegra się bowiem w Sejmie. Partia Jarosława Kaczyńskiego forsowała jak dotąd zmiany w silnej kontrze wobec środowiska sędziowskiego jako skansenu PRL. Czy jesienią złagodzi ton, to dziś wielki znak zapytania.

PiS może bowiem bez problemu rozbić w Sejmie w pył prezydenckie propozycje, forsując swoje bardziej radykalne rozwiązania. Tyle że finalnie skutek może być podobny jak w lipcu – kolejne prezydenckie weta.

Dlatego stawiałbym raczej na wielomiesięczne manewry polityczne wokół sądownictwa. Na legislacyjny blitzkrieg tym razem nie należy chyba liczyć. A to pierwszy znak, że z zapowiedzi „wielkiego resetu Temidy" może wyjść znacznie mniej, niż się jeszcze nie tak dawno wydawało. ©?

Oczekiwanie na ruch Dudy >A4

Przede wszystkim to prztyczek w nos dla Zbigniewa Ziobry, ale również dowód na zbliżenie prezydenta ze środowiskami bliskimi Jarosławowi Gowinowi oraz sygnał, że żadnych radykalnych posunięć legislacyjnych nie będzie.

Po zawetowaniu dwóch ustaw (o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa), krytyce poczynań Andrzeja Dudy przez Zbigniewa Ziobrę i jego zastępców między pałacem a ministerstwem zapanowały ciche dni. Nadzwyczaj ciche, bo resort sprawiedliwości nawet nie wie, co prezydent zamierza, nie mówiąc już o opiniowaniu czy konsultowaniu przygotowanych przez jego zaplecze pomysłów. Wiele wskazuje na to, że prezydent skieruje przygotowane projekty od razu do Sejmu, marginalizując pozycję Ziobry tradycyjnie odpowiedzialnego za reformę sądownictwa.

Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie
Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd Tuska w sprawie KRS goni króliczka i nie chce go złapać