Przysługuje mu inicjatywa ustawodawcza i może wetować ustawy. Ale najważniejsze jest, że jako osoba wybrana w powszechnym głosowaniu posiada autorytet i jego głos ma duże znaczenie dla Polaków.
Niestety, podczas kampanii wyborczej rozbudzone zostały duże nadzieje, których symbolem było słynne już tłumaczenie prezydenta Bronisława Komorowskiego, jak młoda, słabo zarabiająca osoba ma kupować sobie mieszkanie. Tymczasem w najbogatszych państwach młodzi mieszkają w wynajętych lokalach.
Do tego doszedł szereg obietnic złożonych przez obu kandydatów, często nierealnych, czasem wręcz szkodliwych dla państwa. Niestety, ludzie nie będą się zastanawiać nad tym, czy są one do zrealizowania. Dla nich ważne będzie wyłącznie to, że im coś obiecano.
Siła sprawcza każdej głowy państwa jest niewielka. Ale każda jego wypowiedź jest słuchana i ważne jest, by prezydent elekt dokładnie rozważył, co obieca i co chce wywalczyć w gospodarce.
Nie namawiam Andrzeja Dudy, by zupełnie zapomniał o swoich obietnicach wyborczych. Ale na pewno nie powinien wielu z nich próbować wprowadzać w wersji uproszczonej – takiej, jaką siłą rzeczy przedstawiono w trakcie kampanii wyborczej.