Za znieważenie homoseksualistów groziłyby trzy lata więzienia, a za stosowanie wobec nich gróźb – nawet pięć. To główne założenia projektu zmian w kodeksie karnym, który w najbliższych dniach złoży w Sejmie Nowoczesna.
Partia Ryszarda Petru proponuje, by zmodyfikować trzy przepisy. Dziś zakazują one stosowania gróźb, nawoływania do nienawiści oraz publicznego znieważania z uwagi na kilka cech, którymi są różnice narodowościowe, etniczne, rasowe, wyznaniowe i bezwyznaniowość. Do tego katalogu dopisano by płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność i orientację seksualną.
Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus mówi, że każda z nowych cech jest tak samo ważna. – Wszyscy jesteśmy równi. A naszym obowiązkiem jest chronić każdego – mówi. Dodaje, że zapowie złożenie ustawy w poniedziałek w Sejmie podczas konferencji o mowie nienawiści. – Organizujemy ją z Kampanią Przeciw Homofobii, ale też Fundacją TUS, która wspiera osoby niepełnosprawne – podkreśla.
O zmianę przepisów zabiegały w ostatnich latach głównie organizacje LGBT. Ich zdaniem na przejawy nienawiści wyjątkowo narażeni są geje i lesbijki, a prawo nie zapewnia im odpowiedniej ochrony. Z raportu Kampanii Przeciw Homofobii sprzed czterech lat wynika, że ofiarami przemocy fizycznej pada 9,4 proc. lesbijek oraz 13,5 proc. gejów, a psychicznej – odpowiednio 41,8 i 45,6 proc.
Blisko zrealizowania postulatów organizacji LGBT było w ubiegłej kadencji. Projekty zmian w kodeksie karnym zbliżone do obecnej propozycji Nowoczesnej złożyły Ruch Palikota i SLD. Gdy ministrem sprawiedliwości w rządzie PO–PSL był Jarosław Gowin, rząd wydał wobec nich negatywną opinię. Radykalnie zmieniła się ona po odejściu Gowina. Prace w Sejmie ruszyły, jednak przerwał je koniec kadencji.