Facebook skończy z "lajkami"?

Już wkrótce zwykłe „lajki” na Facebooku staną się niemodne. Firma testuje pięć nowych reakcji, które wkrótce zamierza udostępnić użytkownikom sieci społecznościowej.

Aktualizacja: 29.01.2016 13:55 Publikacja: 29.01.2016 12:13

Nowe przyciski pozwolą na pewnie wyrafinowanie w kontaktach na Facebooku

Nowe przyciski pozwolą na pewnie wyrafinowanie w kontaktach na Facebooku

Foto: materiały prasowe

Reakcje — i odpowiadające im emotikony — mają dawać możliwość bardziej zniuansowanego odpowiadania na wpisy znajomych i firm. W kilku krajach badane są nowe ikonki — „love", „haha", „wow", „sad" i „angry", oznaczające kolejno wyrazy miłości, rozbawienia, zadziwienia, smutku i złości. Planowano również reakcję „yay", ale użytkownicy najwyraźniej nie bardzo wiedzieli kiedy jej użyć.

Teraz „Lubię to" może oznaczać akceptację i poparcie dla wpisu, jak również zwykłe zainteresowanie tematem. Ale „lajk" zaczyna sprawiać problemy, gdy chcemy na przykład wyrazić zainteresowanie informacją o zamachu terrorystycznym lub śmierci znanej osoby. To nie jest coś, co można tak po prostu polubić. Nowe reakcje umożliwią pełniejsze odniesienie się do takiego wpisu, zdjęcia, czy filmu.

- Gdy mamy tylko jeden przycisk lubię to, a ktoś pokaże nam smutny wpis lub coś co nas rozzłości, nie dysponujemy odpowiednimi narzędziami, aby zareagować — mówił Mark Zuckerberg z Facebooka. Zapowiedział też wprowadzenie nowej funkcji w „nieodległym czasie".

Z punktu widzenia jasności wyrażanych emocji wprowadzenie nowych możliwości — ponad „lajkowanie" — jest na pewno dobrym pomysłem. Stanowi jednak wyzwanie dla firm i reklamodawców, którzy będą musieli się nauczyć wykorzystywać nowe funkcje. Z całą pewnością zniuansowanie reakcji pozwoli im zbudować lepszą bazę danych z preferencjami potencjalnych klientów. O ile jednak „Lubię to" oznaczało dotąd m.in. chęć otrzymywania informacji na jakiś temat lub od firmy czy strony (rodzaj prenumeraty), o tyle nie wiadomo, jak w tym kontekście działać będą przyciski oznaczające np. „złość".

Nie jest też jasne, jak Facebook poradzi sobie z problemem prywatności użytkowników. Już przy okazji całkiem ogólnego „Lubię to" portal był oskarżany o tworzenie bardzo precyzyjnych baz danych użytkowników na potrzeby reklamodawców. Profil danego człowieka łatwo można bowiem określić na podstawie analizy jego „polubień". Eksperymenty wykazały, że dzięki takim informacjom można ustalić wiek, preferencje seksualne i poglądy polityczne użytkowników — mimo że oni sami woleliby to ukryć.

Przycisk „Like" i ikonka podniesionego kciuka pojawiły się pierwszy raz 9 lutego 2009 roku — być może nowe funkcje zostaną udostępnione wszystkim użytkownikom w rocznicę pierwszego „lajka". Facebook oficjalnie nie podaje daty wprowadzenia nowości.

Reakcje — i odpowiadające im emotikony — mają dawać możliwość bardziej zniuansowanego odpowiadania na wpisy znajomych i firm. W kilku krajach badane są nowe ikonki — „love", „haha", „wow", „sad" i „angry", oznaczające kolejno wyrazy miłości, rozbawienia, zadziwienia, smutku i złości. Planowano również reakcję „yay", ale użytkownicy najwyraźniej nie bardzo wiedzieli kiedy jej użyć.

Teraz „Lubię to" może oznaczać akceptację i poparcie dla wpisu, jak również zwykłe zainteresowanie tematem. Ale „lajk" zaczyna sprawiać problemy, gdy chcemy na przykład wyrazić zainteresowanie informacją o zamachu terrorystycznym lub śmierci znanej osoby. To nie jest coś, co można tak po prostu polubić. Nowe reakcje umożliwią pełniejsze odniesienie się do takiego wpisu, zdjęcia, czy filmu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska