Spółdzielnie mieszkaniowe i deweloperzy nie muszą tracić na opłacie przekształceniowej

Spółdzielnie mieszkaniowe i deweloperzy nie muszą płacić nadwyżki ponad dozwoloną pomoc publiczną. Wystarczy tylko zmienić przepisy.

Aktualizacja: 26.11.2018 18:22 Publikacja: 26.11.2018 17:20

Spółdzielnie mieszkaniowe i deweloperzy nie muszą tracić na opłacie przekształceniowej

Foto: Fotorzepa/ Sławomir Mielnik

W poniedziałkowym numerze „Rzeczpospolitej" w artykułach „Rząd wystawił słony rachunek za przekształcenie gruntu" oraz „Hipote(ty)czna korzyść" zwracamy uwagę na problemy związane z uwłaszczeniem, które mogą wpędzić w tarapaty finansowe niejednego dewelopera i spółdzielnię mieszkaniową. Chodzi o unijne przepisy o pomocy publicznej. Zdaniem ekspertów można uniknąć problemu z pomocą unijną oraz zarzutów Komisji Europejskiej. Wystarczy zmienić ustawę przekształceniową.

– Warto rozważyć wyeliminowanie 20-letniego ograniczenia opłaty przekształceniowej dla deweloperów. Ograniczenie to obowiązywałoby tylko wobec osób fizycznych, od momentu nabycia mieszkania, gdyż do nabywców niekomercyjnych nie stosuje się przepisów o pomocy publicznej. Ryzyko udzielania niedozwolonej pomocy publicznej znacznie by się ograniczyło, a osoby fizyczne w pełni korzystałyby z przywilejów ustawowych – uważa dr Mateusz Grabiec, partner w kancelarii Baker McKenzie.

Sędzia Mirosław Gdesz ma pomysł, jak zaradzić problemowi spółdzielni mieszkaniowych.

– Z ustawy przekształceniowej powinno jasno wynikać, że przepisów o pomocy publicznej nie stosuje się do spółdzielni mieszkaniowych. Przesądzają o tym m. in. wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie Niemiec czy Holandii. Zapadły w podobnych sprawach i były na korzyść stowarzyszeń mieszkaniowych – mówi sędzia Mirosław Gdesz.

Spółdzielnie nabywały prawa użytkowania wieczystego nie po cenie wolnorynkowej, lecz z mocy prawa na podstawie różnego rodzaju roszczeń jeszcze przed 1 maja 2004 r., czyli przed datą wejścia Polski do UE.

– Spółdzielnie mieszkaniowe nie działają z chęci zysku, tylko non profit. Ich głównym celem jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych swoich członków – podkreśla Gdesz.

1 stycznia 2019 r. z mocy prawa dojdzie do przekształcenia we własność użytkowania wieczystego gruntów pod blokami oraz domami jednorodzinnymi. Za przekształcenie będzie się płaciło przez 20 lat. Roczna opłata przekształceniowa wyniesie tyle, ile ostatnia roczna opłata z tytułu użytkowania wieczystego. W wypadku firm oraz spółdzielni mieszkaniowych pod uwagę będzie się brało również unijne przepisy de minimis. Pomoc publiczna dla jednego przedsiębiorcy (spółdzielni) będzie mogła maksymalnie wynieść 200 tys. euro w ciągu trzech lat, czyli 858 tys. zł. Oznacza to, że jeżeli przekroczy się dozwolony limit tej pomocy, trzeba będzie nadwyżkę zwrócić. Często będą to olbrzymie kwoty.

W poniedziałkowym numerze „Rzeczpospolitej" w artykułach „Rząd wystawił słony rachunek za przekształcenie gruntu" oraz „Hipote(ty)czna korzyść" zwracamy uwagę na problemy związane z uwłaszczeniem, które mogą wpędzić w tarapaty finansowe niejednego dewelopera i spółdzielnię mieszkaniową. Chodzi o unijne przepisy o pomocy publicznej. Zdaniem ekspertów można uniknąć problemu z pomocą unijną oraz zarzutów Komisji Europejskiej. Wystarczy zmienić ustawę przekształceniową.

– Warto rozważyć wyeliminowanie 20-letniego ograniczenia opłaty przekształceniowej dla deweloperów. Ograniczenie to obowiązywałoby tylko wobec osób fizycznych, od momentu nabycia mieszkania, gdyż do nabywców niekomercyjnych nie stosuje się przepisów o pomocy publicznej. Ryzyko udzielania niedozwolonej pomocy publicznej znacznie by się ograniczyło, a osoby fizyczne w pełni korzystałyby z przywilejów ustawowych – uważa dr Mateusz Grabiec, partner w kancelarii Baker McKenzie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP