Prawo budowlane: Nie można zalegalizować siedliska

Do sądów trafiają sprawy, w których zdrowy rozsądek przegrywa z rygoryzmem przepisów. A wszystko przez brak luzu decyzyjnego, który pozwalałby na uwzględnianie indywidualnych sytuacji.

Aktualizacja: 02.11.2015 08:07 Publikacja: 02.11.2015 06:47

Prawo budowlane: Nie można zalegalizować siedliska

Foto: www.sxc.hu

Elżbieta i Paweł Szczypińscy, właściciele 6-hektarowego gospodarstwa ekologicznego w Borzęcinie Dużym pod Warszawą, w 1995 r. wybudowali siedlisko: dom jednorodzinny i budynek gospodarczy. Twierdzą, że uzyskali na to zgodę dyrektora Kampinoskiego Parku Narodowego, ponieważ działka znajdowała się w strefie ochronnej parku.

Paweł Szczypiński opowiada, że budowę prowadzili w przekonaniu, że zgoda dyrektora KPN wystarczy. Ale ówczesny plan zagospodarowania gminy Stare Babice przewidywał w tym miejscu jedynie tereny rolne. Kiedy plan zmieniono w 2011 r., dopuszczając budowę nowych siedlisk, było już za późno.

W 1996 r. wójt gminy Stare Babice nakazał właścicielom gospodarstwa rozbiórkę budynków mieszkalnego i gospodarczego. Po odwołaniach i skargach państwa Szczypińskich decyzja wójta wędrowała po urzędach i sądach. Toczyły się postępowania wznowieniowe, nieważnościowe oraz najnowsze, o odroczenie nakazu rozbiórki. Trwało to aż do 2012 r., gdy mazowiecki wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego odmówił stwierdzenia nieważności decyzji wójta i nałożył 40 tys. zł grzywny w celu przymuszenia do rozbiórki. Naczelny Sąd Administracyjny nakazał wprawdzie WSA w Warszawie ponowne rozpoznanie sprawy, lecz grzywna wciąż wisi nad właścicielami gospodarstwa.

W dalszym ciągu zagrożony jest też ich byt materialny, ponieważ nie ma prawnych możliwości zalegalizowania samowoli budowlanej.

Uchwała NSA z 2013 r. dotycząca obiektów wybudowanych samowolnie przed 1 stycznia 1995 r., wyjaśnia wprawdzie, że w postępowaniach o nakazanie przymusowej rozbiórki należy uwzględniać także przeznaczenie terenu od daty budowy, ale rozpatrując skargę kasacyjną p. Szczypińskich opartą na tej m.in. uchwale, NSA stwierdził, że zmiana ustaleń miejscowego planu nie może być przesłanką zmiany decyzji o rozbiórce. Nie zapewnią jej również art. 155 i art. 156 kodeksu postępowania administracyjnego, na które w NSA powoływał się pełnomocnik p. Szczypińskich, adwokat Jarosław Kaczyński. Przepisy te przewidują, że decyzja ostateczna może być uchylona lub zmieniona w trybie nadzwyczajnym, jeżeli przemawia za tym interes społeczny i słuszny interes strony. Mają one jednak zastosowanie tylko do decyzji uznaniowych, a przepisy prawa budowlanego dotyczące nakazu rozbiórki nie stwarzają żadnych luzów decyzyjnych.

Brak prawnej możliwości legalizacji budowy siedliska i wykonanie nakazu rozbiórki oznacza dla właścicieli koniec działalności gospodarczej, którą miał kontynuować 27-letni syn, absolwent Akademii Rolniczej.

– Trzeba będzie wybić hodowane tu kozy i kury, zlikwidować ule – przewiduje Paweł Szczypiński. – A ja wraz z żoną będę żyć z zasiłku socjalnego. Albo zdecydujemy się na emigrację.

sygnatura akt: II OSK 1477

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego