Jej tryb życia też jest bardzo europejski, ale dzięki religijnym rytuałom mowa Buriatów przetrwała wieloletnią ekspansję języka rosyjskiego, a na terenach wiejskich zachowała się lepiej niż w mieście. Szamanizm żywy na tym terytorium, praktykowany również przez ludzi z wyższym wykształceniem oraz intelektualistów, bada dr Wojciech Połeć z Wydziału Nauk Społecznych SGGW w Warszawie.

Aby zostać szamanem, należy przejść przez rytuał namaszczenia i dziewięć kolejnych stopni wtajemniczenia. Warunkiem koniecznym jest znajomość języka buriackiego, w którym odbywają się wszystkie obrzędy i modlitwy. Czasownik „sa", od którego pochodzi słowo „szaman", odpowiada polskiemu terminowi „znachor" lub „wiedźma". Jednak, choć niesie on pomoc w problemach zdrowotnych, to nie zastępuje lekarza, bliższy jest funkcji psychoanalityka.

Dzięki dobrej organizacji szamani stają się siłą reprezentującą specyficzne potrzeby Buriatów dotyczące ochrony miejsc świętych. Łączą się w stowarzyszenia, które pomagają w kontaktach z władzami.

Szamanizm to bogactwa przyrody: góry, las, rzeki. O ich świętości decyduje to, że w pobliżu pochowano szamana. Nikt nie ważył się wówczas wycinać drzew, zanieczyszczać wód. Uchroniło to wiele miejsc przed wyniszczającą ekspansją człowieka. ©?

—PAP Nauka w Polsce, k.k.