Michał Bajor wydał nową pytę

Największe przeboje, ale nagrane na nowo, przypomina Michał Bajor na swojej nowej płycie.

Aktualizacja: 15.05.2017 20:57 Publikacja: 15.05.2017 18:27

Michał Bajor Od Kofty… do Korcza vol. 1 Sony Music Polska, CD, 2017

Michał Bajor Od Kofty… do Korcza vol. 1 Sony Music Polska, CD, 2017

Foto: materiały prasowe

„Każdy wokalista co jakiś czas prezentuje swojej publiczności najlepsze, wybrane przez siebie, nagrane przed laty piosenki – napisał we wstępie do płyty Michał Bajor. – Bardzo jednak rzadko śpiewający artysta po latach mierzy się na nowo z nagraniem dużej liczby swoich piosenek. Spróbowałem to zrobić. Właśnie na nowo. Nagrałem album z 26 piosenkami, które są dla mnie ważne. Nagrałem go z moją dzisiejszą świadomością siebie na scenie, wrażliwością i w interpretacjach dojrzalszych".

Pierwszą część albumu tworzy 15 kompozycji, w tym bonus „Nie chcę więcej" Włodzimierza Korcza, który ma nam umilić czas oczekiwania na część drugą wydawnictwa. Spodziewałem się wyłącznie piosenek napisanych przez Koftę i Korcza, ale jest inaczej. Obaj ci twórcy mają na płycie po jednej piosence.

Album zaczyna „Oddaj mi samotność" z muzyką Janusza Stokłosy i słowami Marcina Sosnowskiego. Ten walc na fortepianie gra Wojciech Borkowski, występujący w większości kompozycji. Od razu dostajemy od Michała Bajora to, w czym jest najlepszy: wysoką temperaturę emocji z charakterystycznym wibrato w głosie.

Już jednak „Mandalay" – cyniczna opowieść o świecie kobiet sprzedajnych – Kurta Weila i Bertolta Brechta ze spektaklu „Happy End" przełamuje ten klimat. Z dorobku Charlesa Aznavoura pochodzi „Ja wbity w kąt" nagrane z towarzyszeniem gitary akustycznej, rzecz o nieoczekiwanej zmianie ról w miłości.

Dwie kompozycje stworzył Seweryn Krajewski: „Chwilę" o przemijaniu i „Co to jest czułość" o samotności singli. A każdy, kto nie doceniał Piotra Rubika, z przyjemnością posłucha jego pastiszu „Chciałbym" i nawiązań do Bacha. Urok dworskiego grania ma również kompozycja Rubika „Nasza niebezpieczna miłość" z tekstem Andrzeja Ozgi nawiązującym do „Pani Twardowskiej" Mickiewicza.

Specjalne miejsce zajmuje „Naszych matek maleńkie mieszkanka" z tekstem Wojciecha Młynarskiego. To swoista koda do „Nie ma jak u mamy" – smutna i melancholijna, bo będąca przywołaniem tej, która bezpowrotnie odeszła. A na finał słyszymy wspomniane już „Nie chcę więcej" Korcza z pięknym tekstem Dariusza Rogalskiego i pamiętną frazą „twe fortissimo serdecznie brzmi". ©?

„Każdy wokalista co jakiś czas prezentuje swojej publiczności najlepsze, wybrane przez siebie, nagrane przed laty piosenki – napisał we wstępie do płyty Michał Bajor. – Bardzo jednak rzadko śpiewający artysta po latach mierzy się na nowo z nagraniem dużej liczby swoich piosenek. Spróbowałem to zrobić. Właśnie na nowo. Nagrałem album z 26 piosenkami, które są dla mnie ważne. Nagrałem go z moją dzisiejszą świadomością siebie na scenie, wrażliwością i w interpretacjach dojrzalszych".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”
Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV
Architektura
W Krakowie rozpoczęło się 8. Międzynarodowe Biennale Architektury Wnętrz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kultura
Zmarł Leszek Długosz