To będzie już trzydziesta pierwsza jego edycja, a że odbywa się w cyklu dwuletnim, więc ma długą historię. Jak zatem po tylu latach rozumieć określenie: muzyka nowa? – Nowa to znaczy aktualna, a więc taka, która na nas oddziałuje, nas porusza – odpowiada dyrektor festiwalu, Paweł Hendrich. – A to, czy powstała przed pół rokiem czy kilka dekad temu, ma mniejsze znaczenie. Dlatego też posłuchamy w tym roku na przykład utworów kameralnych Krzysztofa Pendereckiego, Witolda Szalonka czy Wojciecha Kilara.
Dominować będzie jednak muzyka najnowsza, a hasło wszystkich tegorocznych koncertów to: #sieć. – Dla kompozytora komputer jest dziś takim samym medium jak tradycyjne instrumenty – uważa Paweł Hendrich. Program nie ogranicza się jednak do takiej oczywistej konstatacji. Festiwal chce przeanalizować, jak sieć wpływa na sztukę, na to, co korzystając z niej tworzymy i jak to odbieramy.
Takim szczególnym doświadczeniem będzie koncert #online. Wykonawcy zostaną umieszczeni w niedostępnej dla osób postronnych maszynowni nad główną salą wrocławskiego Narodowego Forum Muzyki. Publiczność będzie natomiast w tym gmachu kilka poziomów niżej, gdzie posłucha wszystkich utworów, które jednocześnie dzięki streamingowi staną się dostępne w tym samym czasie na całym świecie.
– Twórcy dziś myślą w sposób synkretyczny – uważa Paweł Hendrich. – Tworzenie muzyki łączącej elektronikę z tradycyjnymi instrumentami jest już czymś oczywistym. Nowe pokolenie podchodzi do twórczości w sposób wielowarstwowy, dodając wideo czy performans.
Jak? Odpowiedź przybliży choćby koncert #MiniOpera, podczas którego czterech kompozytorów zaprezentuje cztery, specjalnie zamówione mini opery kameralne. Łączy je zaś to, że wszystkie powstały do surrealistycznych tekstów Erny Rosenstein.