Istotą demokratycznego państwa prawa jest to, że każdy zostaje potraktowany sprawiedliwie, czyli w sposób adekwatny do czynów – uznał sąd, według którego uprawnienia emerytalne nie mogą być też instrumentem polityki represyjnej państwa. Emerytura i renta należy się za służbę, a nie za sposób jej pełnienia. Jeśli zaś sposób doprowadzał do popełnienia przestępstwa, to możliwe jest odebranie prawa do emerytury mundurowej.
Zdaniem składu orzekającego, obniżając świadczenie, naruszono prawo własności i prawo UE. Zgodnie zaś z tezą wyroku sędzia krajowy ma obowiązek stosowania praw podstawowych UE z pierwszeństwem przed prawem krajowym. W uzasadnieniu wyroku sąd zacytował Gustawa Radbrucha: „Jeśli ustawy świadomie zaprzeczają sprawiedliwości, np. arbitralnie przyznają i odbierają ludziom ich prawa, to nie obowiązują (...), a prawnicy powinni zdobyć się na odwagę odmówienia im charakteru prawa".
Wielu sędziów woli jednak poczekać na wyrok TK. Ubezpieczeni kwestionują bowiem te same przepisy, o których konstytucyjność warszawski Sąd Okręgowy zapytał w styczniu 2018 r. (sygn. akt P 4/18).
Byli funkcjonariusze składają jednak zażalenia. Ich zdaniem sądy są uprawnione do rozstrzygnięcia zgodności z konstytucją przepisu, na podstawie którego orzekają. W razie uznania, że przepis jest niezgodny z ustawą zasadniczą, powinny go pominąć.
Nie jest oczywiste, czy sąd apelacyjny przychyli się do ich zażalenia. Na przykład Sąd Apelacyjny w Szczecinie (III AUz 59/19) orzekł, że nie można czynić zarzutu sądowi orzekającemu, że w związku z wątpliwościami zawiesił postępowanie.
Do zażalenia przychylił się natomiast Sąd Apelacyjny w Katowicach (sygn. III AUz 236/19). Zauważył, że TK nie wyznaczył nawet terminu rozprawy na rozpoznanie pytania warszawskiego sądu. Podkreślił, że zawieszenie postępowania jest wyjątkiem od obowiązku sprawnego działania każdej instytucji publicznej, przewidzianego we wstępie do konstytucji oraz szczególnego obowiązku rozpoznawania spraw sądowych bez nieuzasadnionej zwłoki.