Do największej internetowej wypożyczalni filmów dołączyło w pierwszych trzech miesiącach 2017 roku 4,95 mln nowych subskrybentów. Według prognoz, ich liczna miała wynieść 5,2 mln. Wzrost okazał się również niższy niż rok wcześniej – w pierwszym kwartale 2017 roku platforma dodała o jedną trzecią mniej członków w USA i o 22 proc. mniej niż za granicą w tym samym okresie w 2016 r.

Jak donosi BBC, Netflix jako jedną z przyczyn niższego tempa wzrostu na początku bieżącego roku wymienia przesunięcie niektórych jego popularnych programów na drugi kwartał, w tym kontynuacji cieszącego się dużym zainteresowaniem serialu „House of Cards”, który zadebiutował w pierwszym kwartale ubiegłego roku. Z kolei wyczekiwany przez fanów drugi sezon „Stranger Things”, który również okazał się w 2016 roku wielkim hitem, ma rozpocząć się 31 sierpnia.

Amerykańska firma nie zamierza więc na długo tracić impetu i liczy na to, że w dalszej części roku wejdzie znów w fazę dynamicznego wzrostu. Pomimo słabego startu platforma wciąż zakłada, że w pierwszej połowie 2017 roku liczba jej nowych użytkowników sięgnie 8,15 mln – nieco poniżej 8,42 mln w tym samym okresie rok temu. Z kolei już w najbliższy weekend Netflix spodziewa się, że osiągnie 100 mln subskrybentów na całym świecie.

Firma nie przestaje inwestować w swój rozwój i nieustannie poszerza swoją ofertę o nowe filmy i programy telewizyjne. Wciąż poświęca również ogromne środki na agresywną strategię marketingową – w tym roku zamierza poświęcić na nią łącznie aż miliard dolarów.