Nowelizacja ustawy o działalności leczniczej, która trafiła wczoraj do konsultacji publicznych, zaskoczyła ekspertów i dyrektorów szpitali. Przewiduje bowiem, że samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej (SPZOZ) mogą udzielać odpłatnych świadczeń zdrowotnych. Oznacza to, że kiedy szpitalowi, który znajdzie się w sieci, skończy się ryczałt, czyli środki publiczne, będzie mógł leczyć na zasadach komercyjnych.
Laboratoria tylko publiczne
Jak tłumaczy rzecznik ministerstwa zdrowia Milena Kruszrewska, już dziś mogą to robić placówki publiczne będące spółkami. - Nowelizacja porządkuje ten stan rzeczy i wyrównuje szanse - podkreśla rzeczniczka.
To jednak nie wszystko. Zdaniem ekspertów, dużo ważniejszą zmianą jest "zakaz zbywania aktywów trwałych, oddawania ich w dzierżawę, najem, użytkowanie oraz użyczenie przez podmiot leczniczy udzielający zamówienia na świadczenia zdrowotne przyjmującego zamówienia". W praktyce wyprowadza to ze szptali publicznych najemców prywatnych takich jak laboratoria, pracownie tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego czy PET (pozytonowaj tomografia emisyjna), kupione przez podmiot prywatny. Dotyczy to także sytuacji, w których szpitale wynajmują podmiotom prywatnym pomieszczenia na pracownię dializoterapii czy hemodynamiczne, w których udrażnia się tętnice wieńcowe po zawale. To sytuacja częsta w publicznej ochronie zdrowia. Specjaliści ochrony zdrowia szacują, że korzysta z nich nawet kilkaset szpitali publicznych. Teraz ustawodawca tłumaczy, że obecna sytuacja „rodzi wiele nieprawidłowości, w tym przekazywania publicznego mienia podmiotom prywatnym".
Bez kontrowersji
Inny zapis nowelizacji uniemożliwia utworzenie nowego podmiotu leczniczego z połączenia dwóch lub kilku SPZOZ. Dziś ustawa przewiduje taki sposób łączenia obok przeniesienia całego mienia co najmniej jednego SPZOZ na SPZOZ, który go przejmuje. Resort uważa, że drugie rozwiązanie jest „prosztsze, szybsze i wygodniejsze" i „wpływa na poczucie bezpieczeństwa pacjentów i pracowników oraz eliminuje potencjalne kontrowersje odnośnie do podmiotu tworzącego".
Nowelizacja zwiększa też możliwości kontrolne. Dotychczas zdarzało się, że dyrekcje placówek uniemożliwiały przeprowadzenie kontroli oragnom prowadzącym rejestr podmiotów leczniczych lub wysłannikom ministra zdrowia, resort przewidział więc za to poważne sankcje. Karą ma być wykreślenie z takiego rejestru, a w praktyce, uniemożliwienie prowadzenia działalności.