Do konsultacji trafił właśnie projekt rozporządzenia ministra zdrowia o zawieraniu umów na świadczenia zdrowotne. Określa on m.in., jakie warunki będą premiowane w przyznawaniu punktów dla poszczególnych ofert. Choć dotychczasowe kontrakty, aneksowane w grudniu przez Sejm na kolejne dwa lata, kończą się 30 czerwca 2017 r., a postępowanie konkursowe zazwyczaj ogłasza się trzy miesiące przed rozstrzygnięciem, resort już teraz przygotowuje nowe parametry. Dodatkowe punkty otrzymają lecznice zapewniające kompleksowość świadczeń, np. kontrole w poradniach i rehabilitację. Zyskają też podmioty, które prowadzą kształcenie specjalizacyjne lekarzy oraz te z pozytywną opinią wojewody. Dotychczas w konkursie ofert największe znaczenie miała cena.
– To pokazuje, że zmienia się filozofia, która preferuje dotychczasowych świadczeniodawców i zapewnia stabilizację dla tych, którzy mają już umowę z NFZ. Natomiast niewątpliwie utrudnia wejście na rynek nowym świadczeniodawcom – ocenia dr Jerzy Gryglewicz, ekspert Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia i anestezjolog.
Preferencje maja mieć też szpitale, które posiadają akredytację na kształcenie lekarzy. Autorzy rozporządzenia doceniają kadrę o „najwyższych kwalifikacjach, umiejętnościach i doświadczeniu, co przekłada się na wysoką jakość świadczeń".
– To właściwy kierunek, jeśli chcemy poprawić jakość szkolenia i zwiększyć liczbę lekarzy, których w Polsce mamy najmniej w Europie – 2,2 na 100 tys. mieszkańców. Nareszcie jednostki zajmujące się szkoleniem medyków zostaną docenione systemowo, bo dotychczas fakt, że szpital szkoli lekarzy i ponosi z tego tytułu dodatkowe koszty, nie miał dla NFZ żadnego znaczenia – mówi dr Krzysztof Chlebus z I Katedry i Kliniki Kardiologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, były wiceminister zdrowia i autor projektu ustawy o szpitalach klinicznych.
Ośrodki akademickie skorzystają też na kolejnym kryterium – kompleksowości świadczeń.