Asteroida Bennu nadal leci w stronę Ziemi

Pamiętacie asteroidę Bennu, która potencjalnie może zderzyć się z Ziemią 25 września 2135 roku? Właśnie dotarła do niej misja NASA, OSIRIS-REx.

Aktualizacja: 09.12.2018 21:49 Publikacja: 09.12.2018 21:48

Asteroida Bennu nadal leci w stronę Ziemi

Foto: NASA

3 grudnia, kosmiczny statek NASA, OSIRIS-REx, osiągnął swój cel, asteroidę Bennu. Teraz przez prawie dwa lata będzie badać każdy fragment tego obiektu powstałego w trakcie formowania się naszego układu planetarnego. Po tym czasie zawróci w kierunku Ziemi, aby 2023 przywieźć próbki kamieni i gruntu z jej powierzchni. Bennu ma około 500m średnicy, waży 77 milionów ton, okrąża Słońce raz na 436 dni i z każdym okrążeniem zbliża się o 300 000km do naszej planety. Sprawa jest istotna, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo, że nasza planeta zderzy się z kosmicznym gościem.

Badania OSIRIS-REx, mają na celu określenie sił, które wpływają na orbitę zakreślaną przez asteroidy. Pozwoli to na poprawę przewidywania, które z ciał niebieskich przelatujących w pobliżu Ziemi może znaleźć się na kursie kolizyjnym.

Bennu została odkryta w 1999 roku. Od tego czasu, kiedy co 6 lat przelatywała w pobliżu Ziemi, astronomowie kierowali na nią swoje przyrządy, aby określić jej kształt, szybkość rotacji i trajektorię. Wiedzą oni dość dokładnie, gdzie ona znajduje się obecnie – z dokładnością do kilku kilometrów. Potrafią określić, gdzie się znajdzie w najbliższych latach aż do 2135 roku, w którym przeleci najbliżej nas, teoretycznie minie nas w odległości 160 000 km, choć jednocześnie szacują, że szansa na zderzenie wynosi 1:2700, ale nie wiedzą gdzie poleci później.

Dokładność obliczeń psuje im tak zwany efekt Jarkowskiego. Polski inżynier, Jan Osipowicz Jarkowski, w 1901 roku zasugerował, że światło słoneczne ogrzewa jedną stronę małej, ciemnej asteroidy, która kilka godzin później wypromieniowuje ciepło, gdy asteroida obraca swoją gorącą stronę w zimną ciemność kosmosu. W efekcie, jeśli obiekt wiruje w tym samym kierunku, w którym porusza się po orbicie, zbliża się do gwiazdy, jeśli w przeciwnym niż kierunek ruchu, oddala. W przypadku Bennu astronomowie obliczyli, że efekt Jarkowskiego przesuwa orbitę o około 284 metrów rocznie w kierunku Słońca. To właśnie dzięki temu efektowi asteroida znalazła się w pobliżu Ziemi, ale i przez niego komplikują się obliczenia związane z wyznaczeniem ścieżki, jaką się porusza.

Statek kosmiczny OSIRIS-REx będzie wykorzystywał swój zestaw instrumentów do przesyłania sygnałów radiowych, które pomogą naukowcom z NASA określić jej dokładne położenie w układzie słonecznym i jej dokładną ścieżkę orbitalną. W połączeniu z istniejącymi obserwacjami naziemnymi, pomiary przestrzeni kosmicznej pomogą wyjaśnić, jak zmienia się orbita Bennu w czasie.

Bennu w mitologii egipskiej to święty ptak, uważany za duszę boga Ra i pierwowzór greckiego Feniksa. Feniks, co prawda wstaje z popiołów, ale kiepsko by było gdyby Bennu spopielił Ziemię. Dokładne pomiary w rękach naukowców. Jest jeszcze czas na przeciwdziałanie gdyby trajektorie naszej planety i asteroidy okazały się zbieżne.

3 grudnia, kosmiczny statek NASA, OSIRIS-REx, osiągnął swój cel, asteroidę Bennu. Teraz przez prawie dwa lata będzie badać każdy fragment tego obiektu powstałego w trakcie formowania się naszego układu planetarnego. Po tym czasie zawróci w kierunku Ziemi, aby 2023 przywieźć próbki kamieni i gruntu z jej powierzchni. Bennu ma około 500m średnicy, waży 77 milionów ton, okrąża Słońce raz na 436 dni i z każdym okrążeniem zbliża się o 300 000km do naszej planety. Sprawa jest istotna, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo, że nasza planeta zderzy się z kosmicznym gościem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kosmos
Wszechświat bez ciemnej materii? Nowa hipoteza wzbudza kontrowersje
Kosmos
NASA szuka sposobu na sprowadzanie próbek z Marsa. Tanio i szybko
Kosmos
Odszedł Peter Higgs, odkrywca boskiej cząstki
Kosmos
Badania neutrin pomogą rozwiązać zagadkę powstania wszechświata
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Kosmos
Księżyc będzie miał własną strefę czasową? Biały Dom nakazał ustalenie standardu