Ks. Isakowicz-Zaleski: Oczekuję rezygnacji niektórych biskupów

- Uważam, że po takich skandalach pewne osoby w Kościele po prostu powinny ustąpić i zostać zastąpione innymi, młodymi - mówi ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Aktualizacja: 03.06.2019 17:42 Publikacja: 03.06.2019 16:56

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

- Gdyby Kościół dobrze przeprowadził autolustrację to znacznie szybciej dowiedziałby się, którzy księża byli homoseksualistami, pedofilami, łobuzami czy złodziejami. Można było sięgnąć po akta już w latach 90., ale tak się nie stało - mówi w rozmowie z portalem Onet.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

- Pedofilia jest bardzo trudna do wykrycia w aktach IPN-u, ponieważ esbecja nie posługiwała się takimi pojęciami. Oni pisali raczej: “pederasta”, “zboczeniec”, “homoseksualista”, ale czy konkretnie chodziło o pedofilię lub efebofilię, nie wiadomo. Czasami z kontekstu można to zrozumieć, jeśli pisano w notatce o czynach, których dopuścił się ksiądz względem uczniów - dodał.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski uważa, że w związku z ostatnimi doniesieniami powinna powstać niezależna komisja, która wyjaśni nieprawidłowości w polskim Kościele. - Jestem zwolennikiem niezależnej komisji świeckiej. Jeżeli rzeczywiście rząd nie robi tego tylko na pokaz, na czas wyborów, to jestem za taką komisją, w której nie ma polityków, a osoby duchowne występują tylko jako obserwatorzy. Ja sam chętnie podjąłbym współpracę z taką komisją, by przekazać jej materiał, który regularnie dostaję od różnych ludzi. To musiałaby być jednak komisja złożona z ekspertów: naukowców, lekarzy, psychologów, seksuologów, prawników - powiedział.

- Dwa miesiące temu w Konferencji Episkopatu Polski były wybory na kolejną kadencję i znowu wybrano tych samych ludzi: przewodniczącego arcybiskupa Stanisława Gądeckiego oraz jego zastępcę - arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Przez następne pięć lat będzie to samo, z czym mieliśmy do czynienia do tej pory. Jeżeli te osoby nie poradziły sobie z kryzysem, to trzeba wybrać innych. Widać, że tutaj nie ma żadnej autorefleksji. Szkoda, ponieważ taka postawa tylko bije w tych uczciwych księży, którzy nie mają szans, by się przebić. Przez kolejne pięć lat to w naszym Kościele wszystko się może rozwalić - dodał.

Więcej: Onet.pl

Film braci Sekielskich

Film Tomasza i Marka Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" miał premierę w serwisie YouTube 11 maja. Film opowiada historie osób, które w dzieciństwie były molestowane przez księży Kościoła katolickiego.

Bracia Sekielscy ujawnili m.in. nieznane dotychczas fakty dotyczące czynów pedofilskich, jakich dopuszczali się były kapelan prezydenta Lecha Wałęsy, ks. Franciszek Cybula oraz honorowy kustosz sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej ksiądz Eugeniusz M.

Czytaj także:

Pedofilia wchodzi w kampanię

Kościół nie ma swoich więzień

Strajk wiernych to nie jest dobry pomysł

- Gdyby Kościół dobrze przeprowadził autolustrację to znacznie szybciej dowiedziałby się, którzy księża byli homoseksualistami, pedofilami, łobuzami czy złodziejami. Można było sięgnąć po akta już w latach 90., ale tak się nie stało - mówi w rozmowie z portalem Onet.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

- Pedofilia jest bardzo trudna do wykrycia w aktach IPN-u, ponieważ esbecja nie posługiwała się takimi pojęciami. Oni pisali raczej: “pederasta”, “zboczeniec”, “homoseksualista”, ale czy konkretnie chodziło o pedofilię lub efebofilię, nie wiadomo. Czasami z kontekstu można to zrozumieć, jeśli pisano w notatce o czynach, których dopuścił się ksiądz względem uczniów - dodał.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kościół
Konferencja naukowa „Prawo i Kościół”
Kościół
Spanie z księdzem, stworzenie sekty. Analiza decyzji kard. Kazimierza Nycza w głośnej sprawie
Kościół
Nie żyje ks. Roman Kneblewski. Słynący z kontrowersji duchowny miał 72 lata
Kościół
Spanie z księdzem, stworzenie sekty. Watykan zajmie się katolicką wspólnotą spod Warszawy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kościół
Wybory samorządowe 2024. KEP wyjaśnia, czym powinni kierować się wierzący