Premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, ogłosił przed tygodniem, że wszystkie bary i restauracje muszą być zamykane w Anglii o godzinie 22 w ramach walki z drugą falą koronawirusa SARS-CoV-2 z którą mierzy się obecnie Wielka Brytania.
Tymczasem - jak pisze ten sam "The Times" - obostrzenia dotyczące barów, pubów i restauracji w Anglii nie objęły lokali funkcjonujących w brytyjskim parlamencie.
W lokalach tych nie obowiązują także regulacje dotyczące obowiązku noszenia masek przez osoby, które nie siedzą przy stolikach oraz obowiązku pozostawiania swoich danych kontaktowych przez wszystkich klientów tych placówek.
Kancelaria brytyjskiego parlamentu wykorzystała furtkę w przepisach, która pozwala nie stosować obostrzeń w przypadku stołówek firmowych.