Sąd wziął pod uwagę, iż braki produktu mogą ujawniać się dopiero po jego użyciu lub w okresie, kiedy będzie dłużej użytkowany. – Oczywiste jest, że defekt nie rozpoznany przez klienta w chwili odbioru, nie może zostać zgłoszony kurierowi, co nie może jednak wyłączać odpowiedzialności sprzedawcy za wadę. Postanowienie, które nakłada na konsumenta obowiązek stwierdzenia wszystkich uszkodzeń mechanicznych, kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Może zmierzać do ograniczenia odpowiedzialności sprzedawcy za niewłaściwe wykonanie umowy – stwierdził sąd.
W uzasadnieniu nie zgodzono się z tłumaczeniami sklepu, że skoro postanowienie nie przewiduje dla konsumenta żadnych negatywnych konsekwencji nieprzestrzegania wyrażonych w nim zasad postępowania, to konsument nie będzie ponosił odpowiedzialności za niezastosowanie się do regulacji. Sąd podkreślił, że stosunek prawny, jaki powstaje między stronami umowy jest regulowany nie tylko treścią umowy, ale także podlega regulacjom ustawowym, które mają zastosowanie nawet wówczas, gdy strony nie powołają ich w treści umowy. I tak powszechnie stosowany jest przepis art. 471 Kodeksu cywilnego, który stanowi o odpowiedzialności strony stosunku zobowiązaniowego za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. – Jeśli więc mamy do czynienia z zobowiązaniem konsumenta do określonego zachowania opisanego w postanowieniu, to mimo braku sankcji w samym regulaminie, w oparciu o przykładowo powołany przepis art. 471 k.c. przedsiębiorca mógłby domagać się od konsumenta naprawienia szkody, jaką poniósł przez to, że konsument nie zastosował się do obowiązku sprawdzenia zawartości przesyłki i uszkodzeń mechanicznych – wskazano w uzasadnieniu.
Sąd zwrócił uwagę, że treść postanowienia nakłada na konsumenta obowiązek zbadania dostarczonej rzeczy w obecności kuriera, co jak wskazuje doświadczenie jest niemal niemożliwe z racji ograniczonego czasu dostawcy czy niedogodnych warunków, w jakich przesyłka jest odbierana (w miejscu pracy). Wskazał, że należy przyjąć, że konsument podobnie jak każdy odbiorca rzeczy kupionej i przesłanej przez sprzedawcę za pośrednictwem przewoźnika ma obowiązek zbadania przesyłki, co wynika z art. 545 § 2 k.c., ale należy zastrzec, że przepis ten dostosowuje obowiązki nabywcy do przyjętych dla danego rodzaju przesyłek praktyk i zwyczajów. Nabywca ma zbadać rzecz w czasie i w sposób przyjęty dla tego rodzaju rzeczy. – Nie oznacza to bezwzględnego obowiązku zbadania rzeczy w obecności przewoźnika, a w szczególności zbadania w jego obecności kompletności przesyłki – wyjaśnił sąd.
SO w Warszawie stwierdził, że kwestionowanym postanowieniem pozwany sklep internetowy, nakładając na nabywcę rzeczy – konsumenta szerszy zakres obowiązków związanych ze zbadaniem przesłanej rzeczy zapewnił sobie pozycję prawnie bardziej korzystną niż wynika to z regulacji ustawowych. – Takie nadmierne obciążenie konsumenta wskazuje, że strona pozwana może ograniczyć swoją odpowiedzialność za dostarczenie niekompletnych czy uszkodzonych rzeczy. Może też kierować wobec konsumenta na tej postawie roszczenia, podczas gdy pozycja konsumenta wynikająca z ustawy byłaby bardziej korzystna. Zdaniem sądu wskazuje to na sprzeczność postanowienia z dobrymi obyczajami, które w stosunku do słabszej strony kontraktu nakazują stosować ustawowy wzorzec regulacji jej pozycji prawnej lub bardziej korzystny, ale nigdy mniej korzystny niż ten wynikający z ustawy – podkreślono.
Umiejscowienie klauzuli
Inaczej sprawę ocenił Sąd Apelacyjny, który doszedł do wniosku, iż kwestionowane postanowienie nie jest sprzeczne ani z dobrymi obyczajami, ani nie narusza rażąco interesów konsumentów. Jak wyjaśniono, analiza postanowienia w kontekście całego wzorca, prowadzi do wniosku, że postanowienie to ma charakter jedynie informacyjny. Wzorzec nie zawiera sankcji, z jaką miałby spotkać się konsument, który nie rozpieczętuje przesyłki w obecności kuriera, nie sprawdzi stanu towaru i nie zgłosi uszkodzeń. Brak jest zapisów, które mogłyby świadczyć o tym, że brak tych czynności będzie miał negatywny wpływ na reklamację. – Brak jest podstaw by przyjąć, że postanowienie to wyłącza lub istotnie ogranicza odpowiedzialność względem konsumenta za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania – wskazano.
Sąd stwierdził, że zapis ten nie uzależnia dochodzenia przez konsumenta uprawnień z tytułu gwarancji i rękojmi od rozpieczętowania przesyłki w obecności kuriera, sprawdzenia stanu przesyłki i zgłoszenia w obecności osoby dostarczającej produkt. Jak wyjaśniono w uzasadnieniu, klauzula zawarta jest w dziale trzecim regulaminu „Dostawa", zaś dochodzenie uprawnień z tytułu gwarancji jest w osobnym dziale czwartym „Gwarancja, reklamacja, zwrot towaru". W dziale czwartym regulaminu nie ma odesłania do treści klauzuli, nie ma również wskazań co do konieczności dołączenia protokołu uszkodzeń.