W sądach bank i klient równiejsi

Sądy, które rozstrzygały na korzyść kredytobiorców, w końcu przywołują utrwalone stanowisko Trybunału Sprawiedliwości UE, że ws. nieuczciwych warunków z umów konsumenckich równowaga stron powinna być rzeczywista, a nie tylko formalna.

Publikacja: 08.04.2019 08:01

W sądach bank i klient równiejsi

Foto: 123RF

Granice obciążeń sektora bankowego w Polsce zostały przekroczone, krzyczą ostatnie nagłówki gazet, przytaczając najnowsze stanowisko Związku Banków Polskich. Na czoło postulatów wysuwa się kwestia zamrożenia nominalnej wysokości podatku bankowego.

Postulaty te zostały przedstawione zaraz po tym, jak prezydent powrócił do tzw. ustaw frankowych z sejmowej zamrażarki.

Samosądy i sądy

Tymczasem w sądach, które ostatnio dość często zawieszają postępowania na czas rozstrzygnięcia pytań prejudycjalnych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zdarzają się prawomocne wyroki i jeśli TSUE potwierdzi prokonsumencką linię orzeczniczą, a wszystko na to wskazuje, to kłopoty banków mogą być jeszcze większe.

Czytaj także: Kredyty we frankach: o nieuczciwości decyduje treść umowy

Batalie frankowiczów trwają w sądach już wiele lat i cierpliwość ludzi też jest już mocno nadszarpnięta. W postępowaniach grupowych jest jeszcze gorzej, ponieważ nie wyszły one z fazy wstępnej po kilku latach od złożenia pozwu. I najprawdopodobniej będą trwały co najmniej kilkanaście lat. Obserwując te spory oraz pikiety, można mieć tylko nadzieję, że w Polsce nie dojdzie do takich incydentów jak w Paryżu, gdzie protestujący wybijają szyby w bankach oraz dokonują podpaleń siedzib.

Tym bardziej cieszą nieliczne prawomocne wyroki, które zwracają uwagę na naruszanie przez banki zasad współżycia społecznego.

Ostatnio Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku I ACa 7/18 uznał umowę o kredyt indeksowany za nieważną jako sprzeczną z zasadami współżycia społecznego. Podkreślił, że bank nie wywiązał się należycie z obowiązku udzielenia kredytobiorcom rzetelnej informacji w zakresie kosztów kredytu – przedstawienie kredytu indeksowanego jako produktu tańszego niż kredyt złotówkowy, podanie nieprawdziwej, tj. zaniżonej rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania, nierzetelne informowanie o ryzyku walutowym przy przedstawieniu symulacji kredytu innego niż proponowany i nieprzystający do potrzeb konsumentów. Podkreślił, że w jego ocenie bank nie jest instytucją zaufania publicznego. Pomimo to obowiązki informacyjne banku należy wyprowadzić z ich szczególnej funkcji. Sąd wskazał, że to Związek Banków Polskich wydaje uchwały wskazujące, w jaki sposób banki winny traktować swoich klientów. Sąd podkreślił, że sposób zawarcia umowy spowodował, że była ona sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, a więc z zasadą uczciwości, lojalności i równości stron i w konsekwencji nieważna. Również Sąd Najwyższy w wyroku I CSK 53/17 stwierdził, że bank nie może udzielać kontrahentowi informacji nieprawdziwych lub nieścisłych zwłaszcza wówczas, gdy mogą one mieć istotne znaczenie w odniesieniu do możliwości kontynuacji kontraktowej współpracy z klientem i jego decyzji rozporządzania swoimi środkami pieniężnymi.

Etyka i moralność

Do naruszenia dobrych obyczajów nawiązuje również wyrok sądu okręgowego w Łodzi III Ca 1969/17. W ocenie tego sądu występują przesłanki do uznania postanowień przewidujących indeksację kredytu za niedozwolone. Samo zróżnicowanie pomiędzy kursem kupna i sprzedaży stosowanym dla określenia wysokości kapitału kredytu, a następnie wysokości spłaty uznać należy za sprzeczne z dobrymi obyczajami, a równocześnie rażąco naruszające interesy konsumenta. Wykorzystanie przez bank swojej przewagi kontraktowej dla wprowadzenia do umowy rozwiązań korzystnych wyłącznie dla kredytodawcy, w nieuzasadniony sposób zwiększających wysokość świadczeń, do których zobowiązany jest kredytobiorca, sąd uznał również za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Postanowienia umowne sąd uznał za niedozwolone w zakresie, w jakim wskazują, że stosowane mają być kursy walut określone w tabeli kursowej banku, ponieważ klauzule nie odwoływały się do ustalanego w sposób obiektywny kursu franka szwajcarskiego, do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz pozwalały w rzeczywistości bankowi kształtować ten kurs w sposób dowolny, wedle swej woli. Bank według sądu jednostronnie kształtował sytuację konsumenta w zakresie wysokości jego zobowiązań, przez co zakłócona została równowaga pomiędzy stronami przedmiotowej umowy, a to powodowało, że postanowienia te były sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz w sposób rażący naruszały interesy konsumentów.

Oczywistym dla sądu było, że kredytobiorca, zawierając umowę kredytu indeksowanego, liczy się i akceptuje ryzyko, jakie się z tym wiąże, a więc wynikające ze zmienności kursów walut obcych. Ryzyko to jest oczywiste, lecz nie ma ono nic wspólnego z ryzykiem całkowicie dowolnego kształtowania kursu wymiany przez kredytodawcę i narażenia konsumenta na nieprzewidywalne koszty. Czym innym jest bowiem ryzyko zmienności kursu walutowego, a czym innym ustalanie kursów walut przez bank.

Koło hermeneutyczne

Do tej pory w wyrokach niekorzystnych dla frankowiczów brakowało odniesień do dorobku orzecznictwa unijnego. Pokutowało przeświadczenie, że bank jako instytucja zaufania publicznego z definicji proponuje swoim klientom rozwiązania bezpieczne i zgodne z prawem. Sądy, które rozstrzygnęły na korzyść kredytobiorców, w końcu zaczęły przywoływać utrwalone stanowisko Trybunału Sprawiedliwości UE, zgodnie z którym art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich zmierza do zastąpienia stanowionej w umowie równowagi formalnej między prawami i obowiązkami stron równowagą rzeczywistą, pozwalającą na przywrócenie równości tych stron bez konieczności unieważnienia wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki. Jednocześnie TSUE w wyroku C-118/17 jednoznacznie wskazał, że sąd krajowy nie może pomijać stanowiska procesowego jednoznacznie wyrażanego przez konsumenta i poszukiwać interesu konsumenta w utrzymaniu umowy w mocy, podczas gdy konsument wnosi o stwierdzenie jej nieważności.

Autorka jest radcą prawnym, wspólnikiem w Kancelarii Prawnej Komarnicka Korpalski

Granice obciążeń sektora bankowego w Polsce zostały przekroczone, krzyczą ostatnie nagłówki gazet, przytaczając najnowsze stanowisko Związku Banków Polskich. Na czoło postulatów wysuwa się kwestia zamrożenia nominalnej wysokości podatku bankowego.

Postulaty te zostały przedstawione zaraz po tym, jak prezydent powrócił do tzw. ustaw frankowych z sejmowej zamrażarki.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara