Aktualizacja: 17.03.2016 20:25 Publikacja: 16.03.2016 18:20
Flagi rosyjska i krymska przed budynkiem administracji w Kerczu, mieście na wschodnim krańcu półwyspu
Foto: 123RF
– Zmiany, jakie przeżyliśmy w ciągu ostatnich dwóch lat, można porównać jedynie do trzęsienia ziemi. Mieszkaliśmy w państwie demokratycznym, a znaleźliśmy się w dyktaturze – mówi „Rz" Leonid Piluński, były deputowany parlamentu Krymu. Jest jednym z niewielu krymskich polityków, którzy nie zaakceptowali rosyjskiej aneksji półwyspu. Mimo że został pozbawiony mandatu i był prześladowany, postanowił pozostać w ojczyźnie.
– Rosjanie w pierwszej kolejności zaczęli pozbawiać wszystkiego, co pozostało po Ukrainie. Nie tylko nakazali zmienić paszporty, ale także sieć telefoniczną oraz numery rejestracyjne samochodów. W ten sposób Moskwa chce całkowicie odizolować mieszkańców Krymu od reszty Ukrainy – konkluduje.
O czym dzisiaj rozmawialiśmy? Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych fragmentów programu #RZECZo...
Wyobraź sobie ogród, który nie tylko wygląda pięknie, ale też staje się Twoją prywatną oazą spokoju. Miejsce, w...
Prezydentura Trumpa w czasie wojny w Ukrainie to dla Unii Europejskiej równanie z dwoma niewiadomymi. Pierwszy k...
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funk...
My jesteśmy gotowi na wszystkie scenariusze. Wprowadziliśmy wiele nowych modeli samochodów osobowych, w tym SUV-y, crossovery i auta sportowe. Mamy też pojazdy użytkowe dla wszystkich rodzajów działalności – mówi Attila Szabó, prezes i dyrektor zarządzający Ford Polska.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas