Michał Szczerba: Dialog polsko-żydowski prowadzi tercet dyplomatołków

"Kiedyś dialog polsko-żydowski budował prof. Bartoszewski. Teraz dobrał się tercet niedoścignionych partaczy, amatorów i dyplomatołków" - stwierdził Michał Szczerba, poseł Platformy Obywatelskiej, komentując odwołanie na wniosek Mateusza Morawieckiego szczytu Grupy Wyszehradzkiej w Jerozolimie.

Publikacja: 18.02.2019 14:30

Michał Szczerba: Dialog polsko-żydowski prowadzi tercet dyplomatołków

Foto: tv.rp.pl

Do kryzysu między Polską a Izraelem doszło po wypowiedzi premiera Izraela Benjamina Netanjahu w Warszawie, na marginesie konferencji bliskowschodniej. Netanjahu - cytowany przez izraelskie media - miał powiedzieć, że "Polacy współdziałali z nazistami przy Holokauście".

Potem kancelaria premiera Izraela sprecyzowała, że Netanjahu nie mówił o współpracy narodu polskiego z nazistami, lecz o tych Polakach, którzy takiej współpracy się dopuścili. Mimo tych wyjaśnień doszło do obniżenia rangi polskiej delegacji na szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu - z wyjazdu do Izraela zrezygnował premier Morawiecki.

W poniedziałek doszło do dalszej eskalacji sporu, po tym jak szef MSZ Izraela, Israel Katz stwierdził na antenie radia, że Polacy "wyssali antysemityzm z mlekiem matki". Po tych słowach polski MSZ wezwał ambasador Izraela, a premier ogłosił decyzje o rezygnacji Polski z udziału w szczycie V4. Ostatecznie szczyt V4 w Izraelu został odwołany.

"Kiedyś dialog polsko-żydowski budował prof. Władysław Bartoszewski - człowiek z najwyższym autorytetem, wrażliwością i doświadczeniem" - skomentował na Twitterze Michał Szczerba, poseł Platformy Obywatelskiej.

"Teraz dobrał się tercet niedoścignionych partaczy, amatorów i dyplomatołków. Dream team: Morawiecki-Suski-Jaki. Skutki ich działań tak bardzo przewidywalne!" - dodał polityk PO.

Lider partii Grzegorz Schetyna wcześniej stwierdził, że "minister spraw zagranicznych Izraela musi przeprosić Polaków za obraźliwe słowa", ale Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki - "przeprosić za katastrofalną politykę zagraniczną". "Przywrócimy Polsce powagę, szacunek i dojrzałą politykę" - napisał na Twitterze.

Tomasz Siemoniak, w rządzie PO-PSL minister obrony narodowej, ocenił z kolei, że "złe reakcje w USA na nową odsłonę kryzysu polsko-izraelskiego to tylko kwestia czasu".

Do kryzysu między Polską a Izraelem doszło po wypowiedzi premiera Izraela Benjamina Netanjahu w Warszawie, na marginesie konferencji bliskowschodniej. Netanjahu - cytowany przez izraelskie media - miał powiedzieć, że "Polacy współdziałali z nazistami przy Holokauście".

Potem kancelaria premiera Izraela sprecyzowała, że Netanjahu nie mówił o współpracy narodu polskiego z nazistami, lecz o tych Polakach, którzy takiej współpracy się dopuścili. Mimo tych wyjaśnień doszło do obniżenia rangi polskiej delegacji na szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu - z wyjazdu do Izraela zrezygnował premier Morawiecki.

W poniedziałek doszło do dalszej eskalacji sporu, po tym jak szef MSZ Izraela, Israel Katz stwierdził na antenie radia, że Polacy "wyssali antysemityzm z mlekiem matki". Po tych słowach polski MSZ wezwał ambasador Izraela, a premier ogłosił decyzje o rezygnacji Polski z udziału w szczycie V4. Ostatecznie szczyt V4 w Izraelu został odwołany.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany