Zapowiedź egzekucji długu budzi przerażenie adresata doręczanego pisma, ale widok komornika w roli listonosza może wprowadzić w błąd. Ważne jest to, że komornika nie można ignorować. Odmowa odebrania pisma oznaczać będzie jego doręczenie. I wtedy zaczyna biec np. termin na ewentualną skargę na czynności komornika, a w przyszłości na sprzeciw od nakazu zapłaty.
Odpowiadając na interpelację posła Krzysztofa Sitarskiego, czy uznać za skuteczne doręczenie odmowę odbioru zaadresowanej prawidłowo i dostarczonej przez komornika korespondencji, Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, wskazał, że mają tu zastosowanie ogólne przepisy o skutkach doręczenia: jeżeli adresat odmawia przyjęcia pisma, to doręczenie uważa się za dokonane.
Egzekutor zastuka w innych sprawach
Już teraz komornik doręcza (tak jak sąd) własne pisma, zwłaszcza w ramach prowadzonej egzekucji. Przede wszystkim za pośrednictwem poczty. Nie ma jednak przeszkód, by doręczał je poprzez osoby zatrudnione w kancelarii, asesora lub aplikanta komorniczego.
Doręczenie dla swej skuteczności wymaga spełnienia warunków określonych w kodeksie postępowania cywilnego, tj. najczęściej wręczenia pisma do rąk adresata czy jego domownika. Zostawienie pisma w drzwiach mieszkania, przyklejenie go do drzwi czy nawet zostawienie go w skrzynce pocztowej nie jest skutecznym doręczeniem i nie wywoła skutków prawnych doręczenia.
Po drugie (na podstawie art. 2 ust. 4 pkt 1 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji z 1997 r.), komornik ma prawo (i obowiązek) doręczać zawiadomienia sądowe, obwieszczenia, protesty i zażalenia oraz inne dokumenty za potwierdzeniem odbioru i oznaczeniem daty.