Czy jednak nieruchomości z duszą i historią to miejsce dla każdego najemcy? Czy istnieje uniwersalny pomysł na biznes dla tych, którzy chcą zainwestować np. w biura w wiekowych murach?
– Jako międzynarodowa agencja współpracujemy głównie z dużymi korporacjami. Na rynku dominuje przekonanie, że jeśli już realizować budynek biurowy, to w pełni nowoczesny, budowany od podstaw i najlepiej w dużej skali, czyli powyżej 20 tys. mkw. powierzchni. Wtedy będzie na pewno atrakcyjny dla potencjalnych najemców i zagwarantuje, że inwestor osiągnie dużą stopę zwrotu. Wbrew pozorom nie do końca jest to prawda, o czym świadczy szereg przykładów. Znam wiele starszych budynków, które świetnie utrzymują się na rynku i znajdują swoich amatorów – mówił Bolesław Kołodziejczyk, dyrektor działu badań rynkowych i doradztwa w firmie Cresa Polska.
W jego ocenie najważniejsze przy inwestowaniu w obiekty pokryte już lekką patyną jest stworzenie biznesplanu i określenie, do jakich najemców inwestor chce trafić. – Modernizując budynki biurowe, musimy zdecydowanie bardziej przemyśleć projekt, niż gdybyśmy wznosili obiekt od początku – podkreślał Kołodziejczyk.
Koncepcja komercyjna dla żadnego obiektu czy lokalizacji nie jest nigdy dziełem jednej osoby. – Nasza firma stara się zebrać bardzo szeroki wachlarz ekspertów, tzn. ludzi, którzy mają zarówno wiedzę lokalną, jak i ponadregionalną, jeśli chodzi o różne rodzaje funkcji obiektów. Pomysł rodzi się podczas dyskusji, w której uczestniczą także architekci. Znając uwarunkowania techniczne i rynkowe nieruchomości, staramy się analizować koncepcje biznesowe i idące za nimi koszty modernizacji. Na koniec – to, co najbardziej interesuje inwestora – tworzony jest model biznesowy przedsięwzięcia dotyczący wpływów z czynszów. Wtedy też rozmawiamy z naszymi klientami, pytając ich, co sądzą o danej lokalizacji. I to właśnie jest moment, w którym inwestor decyduje, czy rozpocząć projekt – zdradzał kulisy swej pracy Bolesław Kołodziejczyk.
– My natomiast mamy zespół ekspertów, który wraz z firmami zewnętrznymi i architektami zastanawia się nad tym, jak zwiększyć wartość naszych nieruchomości. Staramy się też podpowiadać inwestorom, co mogą z każdym z tych obiektów zrobić. Jednym z naszych najnowszych projektów jest koncepcja rewitalizacyjna zabytkowego kompleksu przędzalni w Łodzi położonego przy al. Kościuszki, niedaleko Piotrkowskiej – powiedziała Małgorzata Stochmal. – Naprawdę zależy nam na tym, by nasze budynki mogły jak najdłużej służyć otoczeniu, by wzbogacały okolicę – dodała.
Dobra lokalizacja w piękniejącym otoczeniu
Deweloperzy decydujący się nadać drugie życie budynkom nie myślą zresztą tylko o profitach finansowych.