O inwestowaniu w lokale handlowe mówi Jakub Rabiega, specjalista do spraw sprzedaży i wynajmu nieruchomości w firmie Nowodworski Estates:
- Zakup inwestycyjny lokalu usługowego czy handlowego jest pomysłem uzasadnionym ekonomicznie, przy czym każda transakcja powinna być poprzedzona gruntowną analizą atrakcyjności nieruchomości i jej potencjału biznesowego. Większość inwestorów rozważa lokalizację, wielkość osiedla, standard i metraż lokalu oraz ekspozycję witryny i liczbę miejsc parkingowych przed budynkiem. Bywa jednak, że kuszeni cenową przystępnością ofert i wizjami wysokich stóp zwrotu z inwestycji inwestorzy nie przejmują się zbytnio planami rozbudowy osiedla, planami zagospodarowania albo warunkami zabudowy okolicznych gruntów czy weryfikacją szlaków komunikacyjnych, zarówno pieszych, jak i samochodowych, w obrębie osiedla.
Zapominają też o rzetelnej analizie otoczenia konkurencyjnego, czyli m.in. podaży lokali o podobnych parametrach w bezpośrednim sąsiedztwie. Tego typu braki mogą się później zemścić, niezależnie od tego, czy w grę wchodzi zakup lokalu usługowo-handlowego, biurowego gastronomicznego.
Tymczasem arkusz kalkulacyjny obrazujący stopę zwrotu z inwestycji powinien uwzględniać wiele czynników, także tych, które mogą zaistnieć w perspektywie kolejnych pięciu czy dziesięciu lat. Nie przepadam za generalizowaniem, ale mam wrażenie, że boom na rynku nieruchomości działa jak wabik na domorosłych inwestorów. Dlatego apeluję: kupując nieruchomości, a szczególnie lokale użytkowe, warto korzystać ze wsparcia ekspertów.
Tylko na przestrzeni ostatniego półrocza widziałem kilka nieruchomości komercyjnych na dużych osiedlach we Wrocławiu, które - ku zaskoczeniu rozgoryczonych właścicieli - cierpią na przewlekły brak stabilnych i wiarygodnych najemców. Przestrzelone inwestycje w lokale o podobnym profilu nagminnie zdarzały się również w latach ubiegłych, mimo że budowa osiedli miasteczek zaspokajających wszelkie podstawowe potrzeby ich mieszkańców to już stały trend wśród lokalnych deweloperów.