Bogusław Chrabota: O pomoc dla Libanu

Eksplozja, która zniszczyła Bejrut, może zdewastować nie tylko państwo, ale i równowagę na Bliskim Wschodzie. Świat musi ruszyć z odsieczą.

Aktualizacja: 07.08.2020 10:28 Publikacja: 06.08.2020 19:06

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa, Maciej Zieniewicz

Straty, jakie poniósł Bejrut, są dla przeciętnego, nieprzywykłego do krajobrazu wojny człowieka niewyobrażalne. Tragiczny bilans wtorkowej eksplozji rośnie z godziny na godzinę. Wiadomo już, że śmierć poniosło 135 osób, a 5 tys. zostało rannych.

Burmistrz Bejrutu Marwan Abboud szacuje już koszty odbudowy na 15 mld dolarów, astronomiczną kwotę dla kraju, którego cała gospodarka z trudem przekracza 50 mld USD. To, co się wydarzyło, można porównać tylko ze skutkami wojny, choć eksperci mówią, że Bejrut nie ucierpiał w takiej skali nawet w czasie wieloletniego konfliktu wojennego. Perła Orientu, jak nazywano niegdyś stolicę Libanu, straciła port, niezbędne dla egzystencji kraju terminale przeładunkowe, doświadczyła załamania infrastruktury, a 300 tysięcy bejrutczyków zostało bez dachu nad głową.

A wszystko to w kraju o wyjątkowo niestabilnej sytuacji gospodarczej i politycznej, ze świeżą blizną krwawej wojny domowej (1975–1990), dramatycznymi podziałami religijnymi, galopującą inflacją i poszerzającą się sferą skrajnego ubóstwa. Paradoksem jest, że doświadcza to kraj o wspaniałych tradycjach antycznych, kulturalnych i intelektualnych. Kraj, w którym udało się wielokrotnie w dziejach zbudować model pokojowego współżycia skonfliktowanych religii. Nie wiemy, ile lat zajmie Libanowi odbudowa stolicy, ale ten proces nie odbędzie się bez życzliwej pomocy świata. Trzeba natychmiast zapobiec kryzysowi humanitarnemu, który dotknie nie tylko najuboższych grup ludności.

Trzeba wesprzeć odbudowę stolicy, a zwłaszcza wspomóc ludzi bez dachu nad głową. Zabezpieczyć ratunkowe dostawy środków sanitarnych i żywności. Liban będzie potrzebował tego wsparcia przez wiele miesięcy. Nie wolno też zapominać, że w zdewastowanym kraju może dojść do przebudzenia demonów przeszłości.

W Libanie system władzy opiera się na podziale wpływów między różnymi grupami wyznaniowymi: prezydent jest chrześcijaninem, premier sunnitą, przewodniczący parlamentu – szyitą. Zrzucenie odpowiedzialności na którąś z grup religijnych może więc łatwo przerodzić się w wojnę domową. Ponadto konflikt zbrojny w strategicznie położonym Libanie, między krwawiącą od lat Syrią a państwem stanu wyjątkowego – Izraelem, może stać się ostatecznym zarzewiem totalnego konfliktu na Bliskim Wschodzie, którego obawia się i nie chce cały świat.

Nie należy dopuścić, by do takiego apokaliptycznego konfliktu doszło. Świat już spieszy z pomocą. Polska także. Niemniej postanowiliśmy wezwać Czytelników i partnerów „Rzeczpospolitej", by w tę pomoc zaangażowali się osobiście. Podajemy numery kont, na które można kierować datki. Jednocześnie chcemy dołożyć swoją cegiełkę do tego wysiłku. W porozumieniu z MSZ i ambasadą Libanu będziemy na naszych stronach dziękowali osobom i firmom, które wesprą zniszczony przez wybuch Bejrut. Wezwanie do międzyludzkiej solidarności wyszło z Polski. Dziś potrzeba tej samej solidarności z ciężko doświadczonymi przyjaciółmi Libańczykami.

Wsparcie dla ofiar wybuchu

Pomoc może być przekazywana za pośrednictwem fundacji, które rekomenduje Ambasada Libanu w Warszawie. Są to: 

Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej PCPM

Dr Wojciech Wilk: Prezes Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM).

Kontakt e-mail: info@pcpm.org.pl lub tel. +48 22 833 60 22.

Adres: ul. Solankowa 3, 02-939 Warszawa


Fundację PCPM moźna wesprzeć wpłacając darowiznę na pcpm.org.pl/bejrut lub poprzez zbiórkę na Facebook'u  a także przez wpłaty bezpośrednio na konto: 18 1140 1010 0000 5228 6800 1001 (z dopiskiem "Bejrut").



Fundacja Fenicja im. Św. Charbela, której prezesem jest KAZIMIERZ GAJOWY


Kontakt: Fundacja FENICJA im. sw. Charbela; Phoenicia Foundation of St. Charbel

05-825 Grodzisk Mazowiecki, ul. Żydowska 17/238;

email: gajowycasimir@gmail.com, kgajowy@hotmail.com, rosloniec@post.pl tel. +48 694 747 986

Numer konta; 62 1020 1156 0000 7402 0134 0702

Fundacja jest również na Facebooku

APEL FUNDACJI

DRODZY POLACY!!!

DZISIAJ LIBAN, BEJRUT PROSI O WASZA SOLIDARNOŚĆ.

DOTRZEMY BEZPOŚREDNIO DO POTRZEBUJĄCYCH.

PROSIMY O WPŁATY

KONTO: 62102011560000740201340702

Firmy, które wesprą Libańczyków, prosimy o kontakt pod adresem bejrut@rp.pl

Straty, jakie poniósł Bejrut, są dla przeciętnego, nieprzywykłego do krajobrazu wojny człowieka niewyobrażalne. Tragiczny bilans wtorkowej eksplozji rośnie z godziny na godzinę. Wiadomo już, że śmierć poniosło 135 osób, a 5 tys. zostało rannych.

Burmistrz Bejrutu Marwan Abboud szacuje już koszty odbudowy na 15 mld dolarów, astronomiczną kwotę dla kraju, którego cała gospodarka z trudem przekracza 50 mld USD. To, co się wydarzyło, można porównać tylko ze skutkami wojny, choć eksperci mówią, że Bejrut nie ucierpiał w takiej skali nawet w czasie wieloletniego konfliktu wojennego. Perła Orientu, jak nazywano niegdyś stolicę Libanu, straciła port, niezbędne dla egzystencji kraju terminale przeładunkowe, doświadczyła załamania infrastruktury, a 300 tysięcy bejrutczyków zostało bez dachu nad głową.

Pozostało 80% artykułu
Komentarze
Czego o ministrze Zbigniewie Ziobro pisać dziś nie wolno
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Prezydent, dyktator, zbrodniarz? Kim jest dla nas Putin
Komentarze
Bogusław Chrabota: Patryk Jaki. Bonaparte prawicowych radykałów
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk i Biedroń uderzają w partię Hołowni. Kto więcej zyska na tej przepychance?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Kłótnia o ambasadorów. Dlaczego rząd Tuska potrzebuje konfliktu z prezydentem