Po sobotniej pielgrzymce środowisk narodowców na Jasną Górę w mediach pojawiły się tradycyjne jeremiady o „faszyzmie" w miejscu świętym. Jako dowód pokazywano zdjęcie – wzięte skądinąd z oficjalnego konta Młodzieży Wszechpolskiej – na którym w auli im. o. Kordeckiego rzędy młodych narodowców wyciągają przed siebie prawe dłonie. Nie, nie jest to faszystowskie pozdrowienie, ale klasyczne ślubowanie na sztandar – takie jak w szkole podstawowej, liceum, policji czy straży pożarnej.
Bez polityki w świątyni
Doszukiwanie się tu faszyzmu jest sporą przesadą. Ale to nie oznacza, że z weekendową pielgrzymką narodowców jest wszystko w porządku. Nie jest. I to przede wszystkim dlatego, że stoi ona w jawnej sprzeczności z ubiegłorocznymi wytycznymi episkopatu w sprawie organizowania pielgrzymek.
W dokumencie „Być pielgrzymem pokoju" przygotowanym przez Radę Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek czytamy: „sytuacja, w której jakieś środowiska – powołując się na własną ideologię lub doktrynę polityczną – przypisują sobie wyjątkowe prawo do reprezentowania Narodu Polskiego, prowadzi do nieuprawnionego zawłaszczenia tytułu pielgrzymki narodowej, a w konsekwencji do wykluczenia innych grup społecznych tworzących Rzeczpospolitą".
Dalej zaś: „Elementy patriotyczne (flagi narodowe, sztandary kombatanckie, stroje uczestników) nie są czymś niewłaściwym podczas liturgii pod warunkiem, że nie wywołują wzburzenia i sporów ideologicznych. [...]. W przestrzeni świętej nie ma też miejsca na symbole grup wzbudzających spory w społeczeństwie i doprowadzających do podziału wspólnoty Kościoła. Historyczne znaki patriotyczne przechowywane w kościołach z okresu zaborów lub reżimu komunistycznego są wyrazem jedności z narodem, ale nie z ideą partyjną lub polityczną. Podobnie nie ma miejsca na alternatywne znaki gorliwości uczuć i język mający znamiona kultury lub subkultury typowo świeckiej albo związanej ze sporem ideologicznym wewnątrz wspólnoty kościelnej".
Łączyć, a nie dzielić
Na końcu dokumentu zaznaczono zaś, że „homilia jest uprzywilejowaną formą głoszenia Słowa Bożego, a często głoszone tzw. kazania patriotyczne nie mogą sprawiać wrażenia przemówień ideologicznych na usługach pielgrzymującej grupy". Sęk w tym, że w sobotę mieliśmy do czynienia nie tylko z pielgrzymką religijną, lecz z wydarzeniem również, a może przede wszystkim, o charakterze politycznym. Podczas pobytu na Jasnej Górze głos zabierali działacze narodowi, ale też np. osoby startujące w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego. W dodatku na terenie klasztoru przyjęto ślubowania od nowych członków ugrupowania politycznego.