Ludzie Jerzego Giedroycia

On żył „Kulturą”. Można nawet powiedzieć, że przez 24 godziny na dobę myślał o tym samym. I to się widziało w jego pracy – opowiadał o Jerzym Giedroyciu drugi z filarów miesięcznika, wybitny pisarz Gustaw Herling-Grudziński.

Aktualizacja: 04.12.2017 21:41 Publikacja: 04.12.2017 19:29

Ludzie Jerzego Giedroycia

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

– „Kultura” to proces tej przeszło pięćdziesięcioletniej pracy, pełnej pomysłowości, uporu, cierpliwości – mówił. I stąd wyjątkowy wkład tego pisma w dzieło najszerzej rozumianej polskiej wolności, swobodnej wymiany myśli, kultury i polityki. Bo Jerzy Giedroyc, przy całym swoim oddaniu narodowej kulturze, był pełnokrwistym politykiem, dzięki czemu Instytut Literacki w Paryżu stał się mekką buntowników i dysydentów, uciekinierów z PRL i emigracyjnych pisarzy. Gościł ich Giedroyc zresztą nie tylko na łamach miesięcznika, ale również w salonach rezydencji w Maisons Laffitte. To był skrawek wolnej Polski – wspominają dawni bywalcy.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Co ma Kaczyński, czego nie ma Tusk? I czy ma to Sikorski?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama