Tusk w prokuraturze: Długa spowiedź u śledczych

Były premier musiał się tłumaczyć z zaniechań prokuratorów dotyczących katastrofy.

Aktualizacja: 03.08.2017 20:26 Publikacja: 03.08.2017 20:13

Przesłuchanie Donalda Tuska trwało ponad osiem godzin.

Przesłuchanie Donalda Tuska trwało ponad osiem godzin.

Foto: PAP, Marcin Obara

Prokuratura Krajowa chce ustalić, czy i jaki wpływ na zaniechania oraz błędy związane z niechlujnymi sekcjami ofiar katastrofy smoleńskiej miał Donald Tusk i jego rząd. W czwartek przesłuchiwała go w charakterze świadka.

– Nie mam się czego bać, pan prezes Kaczyński mnie nie przestraszy. Nie pomoże w tym prokuratura ani inne sposoby dokuczania mi – mówił Donald Tusk tuż po wyjściu z prokuratury.

Jak mówił, „ze względów prawnych" nie może zdradzać, jakie dokładnie pytania padły pod jego adresem, ale wyjawił, że dotyczyły m.in. „zakazu otwierania trumien"

– Wyjaśniałem to publicznie wielokrotnie – nikt takiego zakazu nie wydawał – mówił Tusk. – To, jak postępuje się w takich sytuacjach, precyzyjnie opisują procedury. One były wtedy i dzisiaj takie same – mówił były premier do zebranych przed prokuraturą dziennikarzy.

Przesłuchanie przebiegło spokojnie. – Nie biją, jeszcze nie – dorzucił żartem Tusk.

Szef Rady Europejskiej wszedł do gmachu Prokuratury Krajowej tuż przed godz. 10, wyszedł po godz. 18. Został przesłuchany w śledztwie dotyczącym zaniedbania obowiązków przez prokuratorów wojskowych, którzy w kwietniu 2010 r. nie wzięli udziału w sekcjach 95 ofiar katastrofy Tu-154 w Rosji. Ponadto – choć mogli nadrobić zaniedbanie – nie przeprowadzili sekcji również po przewiezieniu ciał ofiar do kraju. Zaspawane trumny nie zostały otwarte.

Zdaniem Zespołu Śledczego Nr 1 Prokuratury Krajowej brak rzetelnych sekcji i identyfikacji był ewidentnym zaniedbaniem.

„Zaniechanie sekcji ofiar katastrofy bezpośrednio po przewiezieniu ich ciał do Polski, wbrew obowiązującym w Polsce przepisom kodeksu postępowania karnego, doprowadziło do szeregu błędów ujawnionych w trakcie prowadzonych obecnie ekshumacji" – uważa prokuratura.

Zaniedbania sprzed lat się zemściły – konieczne były późniejsze ekshumacje. Do czerwca 2017 r. przeprowadzono ich 33, wykrywając nieprawidłowości już w ponad połowie przypadków – w 13 znaleziono w trumnach części ciał innych osób, dwa ciała zostały zamienione. Nieprawidłowości ujawniono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Donald Tusk, ówczesny szef rządu, jest jednym z najważniejszych świadków w śledztwie dotyczącym zaniedbań.

Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej", postawiono mu kilkadziesiąt pytań – poczynając od tego, dlaczego śledztwo oddano Rosjanom, a rząd nie skorzystał z polsko-rosyjskiego porozumienia z 7 lipca 1993 r., które umożliwia wspólne badanie katastrof lotniczych (dokument przewiduje współpracę obu krajów w takich przypadkach). Śledczych interesowało także m.in., jakie działania podjął rząd Donalda Tuska, aby sprowadzić do kraju czarne skrzynki i wrak Tu-154 (do dziś są w Rosji). Inne: czy wydawał jakieś zalecenia ówczesnym wojskowym prokuratorom.

Donald Tusk był przesłuchiwany w obecności jego pełnomocnika, mec. Romana Giertycha. – Świadek skorzystał z możliwości wygłoszenia swobodnej wypowiedzi, później odpowiadał na pytania – mówił po przesłuchaniu prok. Arkadiusz Jaraszek z Prokuratury Krajowej.

– Przesłuchanie było w planie śledztwa. Prokuratorzy wyjaśniający okoliczności katastrofy smoleńskiej po wnikliwej analizie materiału dowodowego uznali, że jest konieczne – mówił Jaraszek.

Co wniosły zeznania Tuska? Ich treść będzie analizowana i będzie skutkowała podejmowaniem decyzji procesowych – twierdzi prokuratura.

Po katastrofie do Rosji pojechali ówczesny naczelny prokurator wojskowy – gen. Krzysztof Parulski oraz trzech innych niższych rangą. Nie byli obecni przy sekcjach ofiar, prowadzonych przez rosyjskich patologów, bo kiedy przybyli na miejsce, od Rosjan mieli usłyszeć, że te czynności już zostały wykonane, a próbki DNA do identyfikacji – pobrane.

Dotąd zeznania złożyło już kilkudziesięciu świadków, m.in. ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz, a ostatnio też były prokurator generalny Andrzej Seremet.

Prokuratura Krajowa chce ustalić, czy i jaki wpływ na zaniechania oraz błędy związane z niechlujnymi sekcjami ofiar katastrofy smoleńskiej miał Donald Tusk i jego rząd. W czwartek przesłuchiwała go w charakterze świadka.

– Nie mam się czego bać, pan prezes Kaczyński mnie nie przestraszy. Nie pomoże w tym prokuratura ani inne sposoby dokuczania mi – mówił Donald Tusk tuż po wyjściu z prokuratury.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej