Plan wzbogacenia się, jaki wymyślił sobie hodowca owiec z Lincolnshire Nigel Wright, był prosty. Zanieczyszczał w odłamkami metalu słoiki z jedzeniem dla niemowląt w sklepach Tesco i szantażował detalistę, żądając 1,4 miliona funtów w zamian za zaprzestanie tej praktyki.
Czytaj także: Tesco sprzedało polskie sklepy za 900 mln zł
Wyobraź sobie, że usta dzieci są rozcięte i cieknie krew. Albo rozcięte, krwawiące wnętrza brzuszków. Płacisz, oszczędzasz – cytuje „The Guardian" jeden z wielu z wielu anonimów do Tesco wysłanych między majem 2018 a lutym 2020. W korespondencji Wright podpisywał się, jako „Guy Brush" i „The Dairy Pirates" i twierdził, że należy do organizacji hodowców wściekłych z powodu niskich cen mleka, po których Tesco skupowało je od rolników.
W wyniku jego działalności Tesco było zmuszone do wycofywania jedzenia dla niemowląt marki Heinz. Klienci trafiali bowiem na zanieczyszczone, podłożone przez Wrighta, opakowania produktu. W sumie wycofać było trzeba 42 tys. opakowania jedzenia dla niemowląt ze sklepów Tesco.
Szantażysta został złapany dzięki kamerom w sklepie. Na nagraniu widać było, jak umieścił sfałszowany, zanieczyszczony odłamkami, słoiczek na półce, po czym opuścił sklep z kwiatami dla żony, butelką wina i jedzeniem dla niemowląt. W jego laptopie policja znalazła zdjęcia słoiczków podobnych do tych, w których w Rochdale jedna z klientek znalazła metal podczas karmienia swojej dziewięciomiesięcznej córki.