– Jestem oburzony. To fatalny sygnał dla zagranicznych inwestorów. Już o tym rozmawiałem z kolegami przedsiębiorcami z Brukseli i mówią o tym otwarcie – powiedział nam Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP. Zwrócił uwagę na mocną jego zdaniem reakcję amerykańskiego sekretarza stanu, który zabrał głos w sprawie lex TVN. – To oznacza, że Stany Zjednoczone są poważnie zaniepokojone tym, co dzieje się w Polsce wokół jednej z największych amerykańskich inwestycji w naszym kraju. To też ważny sygnał dla innych inwestorów, że powinni to wziąć pod uwagę – stwierdził Andrzej Malinowski.
Jego zdaniem będziemy potrzebowali wielu lat, by odbudować pozycję solidnego partnera i kraju przyjaznego dla inwestycji. – I wcale nie jest tak, jak się niektórym wydaje, że kapitał chodzi tam, gdzie mu wygodnie. Kapitał chodzi tam, gdzie mu wygodnie i gdzie jest bezpiecznie – przekonuje szef Pracodawców RP.
Czytaj także: Wiceszefowa KE: Projekt "Lex TVN" to negatywny sygnał
– Charles de Gaulle mówił, że między państwami nie ma przyjaźni, są tylko interesy. I myślę, że interesy zwyciężą – powiedział Marek Goliszewski, prezes Business Center Club. – Na razie w świat idą jednak złe sygnały z naszego kraju. Nasze wojenki z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi są oczywiście zauważane i komentowane za granicą. To, że z dnia na dzień można u nas zmieniać nawet fundamentalne zasady i przepisy to coś, co potencjalni inwestorzy na pewno będą brać pod uwagę – dodał szef BCC.
– W dzisiejszym świecie w relacjach na linii przedsiębiorcy–państwo liczą się stabilność, przewidywalność, przestrzeganie zasad i prawa, sprawne sądownictwo. Wszystko to, czego u nas brakuje – mówi Janusz Piechociński, były wicepremier i minister gospodarki, prezes Izby Przemysłowo-Handlowej Polska-Azja.