#RZECZoBIZNESIE: Aleksander Łaszek: „Piątka” PiS to program bardzo niebezpieczny

Największe uderzenie w finanse publiczne będzie w przyszłym roku, co się kumuluje z innymi działaniami. Zwiąże to następnemu rządowi ręce – mówi Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR, gość programu Pawła Rożyńskiego.

Aktualizacja: 02.04.2019 14:30 Publikacja: 02.04.2019 13:31

#RZECZoBIZNESIE: Aleksander Łaszek: „Piątka” PiS to program bardzo niebezpieczny

Foto: tv.rp.pl

Gość przypomniał, że rząd bardzo głośno wprowadzał nowe programy jak 500+ i obniżenie wieku emerytalnego. Jednocześnie ograniczał wydatki na inne kategorie, np. płace w strefie budżetowej.

- Na samych tych płacach zaoszczędził w 2018 r. między 6 a 9 mld zł. Płace tam rosły znacznie wolniej niż w sektorze prywatnym. Oświata jest częścią, gdzie wzrosty były najwolniejsze - mówił Łaszek.

Tłumaczył, że rząd był mało skłonny im podnosić płace, bo tam oszczędności były największe. - Teraz będzie trudniej. Napięcia płacowe już są bardzo duże i domagają się podwyżek. Teraz gospodarka będzie rosła wolniej, a to daje mniejsze pole manewru rządowi – ocenił gość.

W zeszłym roku rząd zakładał, że oszczędności na płacach w sektorze publicznym będą kontynuowane (mieliśmy zejść w tym roku to 9,4 proc. PKB, w 2018 r. było to 10 proc.). - Ciekaw jestem czy urealnią tą część prognozy - stwierdził Łaszek.

Podkreślił, że „piątka" PiS to program świeży i bardzo niebezpieczny.

- Problemem polskiej gospodarki jest wolny wzrost inwestycji. A rząd proponuje dalsze podkręcanie konsumpcji. Nawet jeśli wzrośnie to część wyleje się za granicę. Pobudzimy popyt u naszych sąsiadów. Jednocześnie niepewność odnośnie jak to będzie sfinansowane już niepokoi przedsiębiorców i będą jeszcze mniej skłonni inwestować – tłumaczył Łaszek.

- Druga rzecz to niebezpieczny sposób wprowadzania „piątki". Największe uderzenie w finanse publiczne będzie w przyszłym roku, co się kumuluje z innymi działaniami. Zwiąże to następnemu rządowi ręce – dodał.

Łaszek stwierdził, że w większości transferów socjalnych trudno znaleźć ekonomiczny sens, poza kupowaniem głosów.

Co zrobić, żeby sfinansować te programy

- Z uszczelnienia podatkowego przyrosty będą coraz mniejsze. Sukcesom w uszczelnianiu sprzyjała dobra koniunktura. Przy spowolnieniu zweryfikujemy ile uszczelniania było trwale – mówił gość.

Zauważył, że zaczyna się zacierać granica między uszczelnianiem, a dokręcaniem śruby podatkowej.

- Test przedsiębiorcy jest przykładem takiego działania. Coś, co było przedtem dozwolone (samozatrudnienie i płacenie liniowego podatku) będzie teraz w gestii urzędnika czy wolno to zrobić. Skarbówka nie ma odpowiednich narzędzi, żeby to ocenić i to będzie kolejne pole konfliktów - mówił Łaszek.

- Wszystko wskazuje na to, że rząd będzie szedł w narrację o uszczelnianiu, a tak naprawdę będzie dociskał śrubę podatkową. W świetle doświadczeń innych krajów, przy głębokim spowolnieniu gospodarczym pogorszy to problemy – dodał.

Gospodarka
Bruksela chce rozmawiać z Waszyngtonem o cłach. Proponuje rozwiązanie
Gospodarka
Gospodarka USA zwalnia, a Donald Trump chce ciąć wydatki z budżetu
Gospodarka
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?
Gospodarka
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Ernesto Torres Cantú, szef Citi: Na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne