Grupa Wyszehradzka może stać się symbolem innowacyjności

Grupa Wyszehradzka może stać się już niedługo symbolem innowacyjności - mówiła we wtorek premier Beata Szydło podczas Kongresu Innowatorów w Warszawie.

Aktualizacja: 28.03.2017 18:10 Publikacja: 28.03.2017 16:24

Grupa Wyszehradzka może stać się symbolem innowacyjności

Foto: PAP/Rafał Guz

Jak podkreśliła Grupa Wyszehradzka chce stworzyć możliwość tworzenia nowych pomysłów i łączyć je z nauką i gospodarką.

- My chcemy tutaj, w Europie Środkowej, wśród państw Grupy Wyszehradzkiej budować dobrą przyszłość dla Unii Europejskiej, o tym rozmawialiśmy również wcześniej i będziemy zapewne rozmawiać jeszcze w tej chwili - mówiła premier Szydło.

Podkreśliła, że Grupa Wyszehradzka chce stworzyć markę innowacyjności.

- Chcemy, żeby nasze państwa dawały przykład innym i znalazły się w tej awangardzie innowacyjności, chcemy stworzyć ekosystem innowacyjności tak, ażeby budować możliwości tworzenia nowych, wspaniałych pomysłów i jednocześnie łączyć to z nauką i gospodarką - to jest nasz cel - mówiła.

- Myślę, że Grupa Wyszehradzka, wszystkie nasze państwa: Słowacja, Czechy, Węgry, Polska mogą stać się już niedługo symbolem innowacyjności. Grupa Wyszehradzka jako start-up Europy - całkiem nieźle to brzmi - stwierdziła premier.

Stworzyć warunki dla młodych

- Wydaje mi się, że możemy myśleć o przyszłości dlatego, że mamy tutaj w regionie wszystko, to co jest potrzebne do tego, aby budować nową przyszłość Europy. Mamy odwagę, mamy młodość, mamy energię, mamy bezpieczeństwo. To są potrzebne czynniki ku temu, byśmy mogli budować stabilną gospodarkę - mówiła premier.

Jak zaznaczyła, dla polskiego rządu innowacyjność i przedsiębiorczość stają się symbolem. Podkreśliła, że strategia odpowiedzialnego rozwoju - czyli program realizowany przez polski rząd, jest oparta właśnie m.in. na takich założeniach.

- Tworzymy dobre warunki jako państwo dla przedsiębiorców, stwarzamy system, w którym mogą działać, kreatywnie budować swoje firmy, mogą realizować swoje marzenia. Łączymy to z nauką, a potem mamy nadzieję i wiemy, że będzie to dobrze oddziaływało na gospodarkę - mówiła premier.

Dodała, że po kilkunastu miesiącach pracy jej rządu wskaźniki gospodarcze wskazują, że polskie władze obrały "dobry kierunek i dobrą drogę" i że nie pomyliły się w doborze narzędzi. Podkreśliła, że jeszcze długa droga do spełnienia założeń planu.

- Po co to robimy? Robimy to dla was, dla młodych ludzi, którzy do tej pory po to, by zrealizować swoje marzenia, żeby móc realizować swoje ambicje, musieli wyjeżdżać za granicę, tam szukali swojego szczęścia. A my chcemy, byście to tutaj, w naszych państwach - w Polsce, na Słowacji, w Czechach, na Węgrzech, te marzenia realizowali - podkreśliła szefowa rządu.

W Kongresie Innowatorów, obok premier Szydło, biorą też udział szefowie rządów pozostałych państw Grupy Wyszehradzkiej - Węgier, Czech i Słowacji. Podczas spotkania ustalono m.in., że na koniec polskiego przewodnictwa w Grupie Wyszehradzkiej zorganizowane zostanie spotkanie innowatorów Grupy Wyszehradzkiej.

- Wierzę też głęboko, że nie jest to pierwszy i ostatni kongres, ale to jest pierwszy kongres, który rozpoczyna dobrą tradycję takich spotkań w naszych państwach - powiedziała szefowa polskiego rządu.

Potrzebny nowy sposób myślenia

Potrzebny jest zupełnie nowy, innowacyjny sposób myślenia o gospodarce; tylko w ten sposób można wyjść z pułapki średniego rozwoju i zmniejszyć dystans do krajów Europy zachodniej - przekonywał we wtorek w Warszawie premier Węgier Viktor Orban.

Orban - wraz z premierami: Polski Beatą Szydło, Czech Bohuslavem Sobotką i Słowacji Robertem Fico - wziął we wtorek udział w obradach Kongresu Innowatorów w Warszawie.

Premier Węgier przyznał, że jego kraj znalazł się w tzw. pułapce średniego rozwoju.

- Czyli wyszliśmy z kryzysu finansowego, uporządkowaliśmy nasz budżet, właściwie mamy już na wyciągnięcie ręki pełne zatrudnienie, ale zatrzymała nam się dynamika wzrostu. Mamy cały czas 3 proc. wzrostu - to jest pułapka - ocenił.

Jak dodał, celem jest przejście na 5 proc. wzrostu PKB, a można to osiągnąć - według niego - wyłącznie dzięki zmianie sposobu myślenia o gospodarce na innowacyjny. Przekonywał też, że potrzeba więcej odwagi, by rozwijać gospodarkę.

- Jeżeli teraz ktoś przyjdzie do mnie, jako premiera, to muszą ci ludzie otrzymać wsparcie ode mnie. Zamiast powiedzieć: "bądźcie ostrożni", trzeba im powiedzieć: "bądźcie silni, odważni - mówił Orban.

- Trzeba dla nich otworzyć nowe szanse. Jeżeli my nie staniemy się bardziej innowacyjni niż kraje zachodnie, to ten dystans, który nas dzieli, nie zniknie, wciąż będziemy tylko średnio rozwinięci - wskazywał szef węgierskiego rządu.

Orban mówił też, że zazdrości Polsce, ponieważ jest to kraj 40-milionowy. "A Węgry to jest kraj 10-milionowy, mamy mały wewnętrzny rynek. Gdybyśmy my mieli taki rynek wewnętrzny jak Polska, to przez ostatnie 7 lat byśmy pokonali znacznie dłuższą drogę, czyli potencjał Polski jest znacznie większy, niż nasz. Ale nie narzekamy, ponieważ przez te 7 lat myśmy też się posunęli mocno do przodu" - stwierdził.

Mówiąc o Grupie Wyszehradzkiej, Orban podkreślał, że to "polityczny start-up".

- Czegoś takiego wcześniej nie było, myśmy go odkryli, a poza nami mało kto wierzył, że okaże się on sukcesem - dodał premier Węgier.

Konkurencyjność trzeba opierać na technologiach

Konkurencyjność państw trzeba opierać na wykwalifikowanej sile roboczej m.in. w dziedzinie nowych technologii; należy budować korzystne środowisko prawne i finansowe dla małych i średnich przedsiębiorstw - mówił we wtorek w Warszawie premier Czech Bohuslav Sobotka podczas Kongresu Innowatorów.

Sobotka podczas debaty z udziałem premierów Grupy Wyszehradzkiej - Polski, Węgier, Czech i Słowacji - zaznaczył, że państwa nie mogą opierać swojej konkurencyjności na niskich płacach czy podatkach, ale na wykwalifikowanej, wykształconej sile roboczej, także w dziedzinie nowych technologii.

- Byłoby korzystne, gdybyśmy w ramach Grupy wymienili sobie doświadczenia jeżeli chodzi o systemy szkolnictwa i wykorzystanie w nich innowacji, czy kształcenia cyfrowego - zaznaczył premier Czech.

Według niego należy budować korzystne środowisko prawne i finansowe dla małych i średnich przedsiębiorstw.

- W małych i średnich przedsiębiorstwach powinni rozwijać swoje możliwości młodzi, utalentowani ludzie. Musimy przyjrzeć się szkołom wyższym, instytucjom badawczym, aby coraz częściej brały udział w rozwoju przedsiębiorczości - powiedział Sobotka.

Premier Czech mówił też o konieczności "transformacji przemysłu w ramach cyfryzacji". Zauważył, że kraje V4 wprowadzały ulgi podatkowe dla dużych inwestycji. Sobotka podkreślił, że należy obecnie patrzeć na jakość inwestycji i skupiać na inwestycjach w zakresie nauki i badań.

Jak dodał, "ciekawą drogą" jest poszukiwanie przez kraje V4 "globalnych partnerów" w zakresie nauki i badań, takich jak Chiny, Izrael czy Korea Południowa. Zaznaczył, że w UE powinien powstać jednolity rynek cyfrowy oparty na jak najmniejszej liczbie barier. Sobotka ocenił też, Grupa Wyszehradzka "mnoży głos" każdego z państw w UE.

Nauka, badania i innowacje

- Wzrost gospodarczy państw Grupy Wyszehradzkiej musi opierać się w podstawowej części na nauce, badaniach i innowacjach - mówił we wtorek podczas Kongresu Innowatorów premier Słowacji Robert Fico.

Premier Słowacji wziął udział we wtorek w debacie "Współpraca w regionie na rzecz rozwoju innowacyjnej gospodarki", będącej częścią odbywającego się w Warszawie Kongresu Innowatorów.

Fico podkreślił, że uważa kwestie związane z innowacyjnością za sprawy "żywotnie ważne".

- Możemy się dzisiaj pochwalić, że region Grupy Wyszehradzkiej ma wysoki wzrost gospodarczy, że mamy porządek w finansach publicznych i gdybyśmy tacy nie byli to prawdopodobnie nie byłoby tego wzrostu gospodarczego w całej Unii Europejskiej - mówił.

- Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę z tego, że potencjał i źródło tego wzrostu gospodarczego w naszych krajach leży gdzie indziej niż tam, gdzie byśmy sobie życzyli, nie opiera się na innowacjach i badaniach - przyznał Fico.

Premier Słowacji dodał, że jeśli państwa Grupy Wyszehradzkiej chcą zachować dynamikę wzrostu gospodarczego, to muszą zmienić jego strukturę.

- Musimy sprawić, że podstawowa część będzie się opierała na nauce, badaniach i innowacjach - stwierdził.

Ocenił, że w UE panuje niebezpieczny trend, zgodnie z którym nie można zatrzymać kraju, który chce rozwijać się szybciej od pozostałych.

- Uważajmy, żeby ktoś właśnie z tego powodu nas nie wykluczył i żebyśmy nie zostali krajami drugiej czy trzeciej kategorii - podkreślił.

Fico zaznaczył, że cieszyłby się, gdyby format Grupy Wyszehradzkiej został połączony z krajami, w których innowacje i badania są na najwyższym poziomie. Wśród tych państw wymienił Koreę Południową i Japonię.

Premier Słowacji pytany przez prowadzącego debatę o to, czy przyjęcie waluty euro pomaga w jakiś sposób Słowacji w "pogoni za wyższym poziomem rozwoju" odpowiedział, że szanuje tempo każdego kraju UE, jeśli chodzi o wprowadzenie euro.

- W imieniu Słowacji mogę oświadczyć, że wprowadzenie wspólnej waluty europejskiej 1 stycznia 2009 r. udało nam się i my widzimy o wiele więcej korzyści, które są związane z euro, niż tych niekorzyści - mówił.

Fico podkreślił, że na poziomie europejskim oferowane są państwom członkowskim "znakomite możliwości" do rozwoju innowacyjności, w tym jednolity rynek cyfrowy. Zdaniem premiera Słowacji zadaniem polityków jest to, żeby jednolity rynek cyfrowy stał się rzeczywistością.

Aby tak się stało - zdaniem Fico - należy ustalić zasady, jak będą funkcjonować dane, należy również modernizować administrację publiczną pod względem dostępu do informacji oraz podnieść umiejętności ludzi, jeśli chodzi o zdolność pracy z informacjami i danymi.

- Chcemy wspierać innowacje, ale nie pozwólmy, żeby ten świat nam uciekł w takim kierunku, że w krótkim czasie staniemy się ofiarami sytuacji, której nie będziemy mogli kontrolować - dodał.

Premier Słowacji podkreślił, że państwa Grupy Wyszehradzkiej od 1989 r. przeszły transformację, która w innych krajach trwała o wiele dłużej.

- Nasze spojrzenia na te tematy, które przynosi nam Europa, są o wiele bardziej pragmatyczne i racjonalne niż widzimy to w przypadku naszych kolegów w innych, starszych państwach członkowskich Unii - zauważył.

Jak podkreśliła Grupa Wyszehradzka chce stworzyć możliwość tworzenia nowych pomysłów i łączyć je z nauką i gospodarką.

- My chcemy tutaj, w Europie Środkowej, wśród państw Grupy Wyszehradzkiej budować dobrą przyszłość dla Unii Europejskiej, o tym rozmawialiśmy również wcześniej i będziemy zapewne rozmawiać jeszcze w tej chwili - mówiła premier Szydło.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Norweski fundusz: ponad miliard euro/dolarów zysku dziennie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Gospodarka
Pozytywne sygnały z niemieckiej gospodarki
Gospodarka
Ban na szybkie pociągi i hotele za niespłacane długi
Gospodarka
Polska rozwija się tak, jakby kryzysów nie było
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Gospodarka
prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak: Im starsze społeczeństwo, tym więcej trzeba pieniędzy na zdrowie