Temat zmiany kroku notowań wraca ze zdwojoną siłą. GPW chce, aby ta kwestia została ostatecznie uregulowana z początkiem 2019 r. W praktyce oznaczałoby to, że od stycznia część akcji będzie notowana z dokładnością do trzech, a nawet czterech miejsc po przecinku. Nie podoba się to jednak maklerom. Ci twierdzą, że czasu na dostosowanie się do zmian jest zbyt mało, i chcą przesunięcia terminu wdrożenia nowych zasad.
Problem w tym, że GPW już kilka razy poszła na ustępstwa wobec maklerów. Początkowo nowe kroki notowań miały być wprowadzone z początkiem 2018 r. Później ten termin został przełożony na 2 lipca. I od tej daty zdecydowano jednak odejść. Nowy termin wyznaczony został na 2 stycznia 2019 r.
– Termin wynika z konieczności dostosowania się przez GPW do standardów europejskich w zakresie kroków notowania instrumentów finansowych. Obowiązują już one na innych platformach obrotu w UE. Pierwotnie zmiany miały zostać wprowadzone już w styczniu 2018 r. Czas na dostosowanie rynku do nowej sytuacji został jednak wydłużony w wyniku długotrwałych rozmów między GPW a członkami giełdy – podkreśla Paweł Lasiuk, rzecznik GPW.
Brokerzy twierdzą jednak, że czasu nadal jest zbyt mało. – Izba Domów Maklerskich postuluje przesunięcie terminu wdrożenia nowych kroków notowań wstępnie na 1 kwietnia 2019 r. – mówi Waldemar Markiewicz, prezes IDM. Główny argumentem maklerów są kwestie technologiczne.
– Ze względu na opóźnienia w implementacji MiFID II dostawcy oprogramowania będą mogli udostępnić do testowania domom maklerskim dostosowaną do zmienionych kroków notowań wersję systemu dopiero w połowie listopada. Wdrożenie tak istotnych zmian w systemach IT w krótkim okresie rodzi poważne ryzyko dla bezpieczeństwa obrotu. W sytuacji braku gotowości systemów IT krajowych domów maklerskich klienci mogą być pozbawieni możliwości zawierania transakcji na giełdzie. Mamy nadzieję, że zarząd GPW w tej sprawie będzie kierował się dobrem i oczekiwaniami swoich klientów, ograniczając dodatkowe ryzyka – twierdzi Waldemar Markiewicz.