Wall Street znowu zarabia, a gdzie wiwaty?

Mamy za sobą kolejny piąty tydzień wzrostów cen akcji amerykańskich spółek. Dow Jones od początku roku zyskuje blisko 1 proc., Standard & Poor's 500 zaś jest nad kreską 0,4 proc.

Aktualizacja: 20.03.2016 14:58 Publikacja: 20.03.2016 14:08

Wall Street znowu zarabia, a gdzie wiwaty?

Foto: Bloomberg

Od lutowego dołka "pięćsetka" odbiła się o 12 proc. odrabiając straty po najgorszym początku roku w historii. Wzrosty przyspieszyły w minionym tygodniu po tym jak Rezerwa Federalna ograniczyła swój apetyt na podwyżki stóp procentowych w tym roku.

W marcu globalne akcje podrożały o ponad 3,5 biliona dolarów, w górę poszły też ceny surowców czemu sprzyjały działania banków centralnych banków centralnych mające pobudzić wzrost gospodarczy.

Po historycznej obsuwie z początku roku amerykańskie akcje zaimponowały jednym z najmocniejszych w dziejach tamtejszego rynku odbiciem cen, ale prawie wszyscy zamiast się cieszyć wydają się koncentrować się na negatywach.

Stratedzy, którzy gorączkowo redukowali prognozy kiedy akcje nurkowały, czynią to nadal, kiedy notowania poszły w gorę. Szacunki przyszłych zysków amerykańskich korporacji są coraz gorsze a dzień po obniżeniu prognoz gospodarczych przez Fed na minusie znajdowały się znaczne fragmenty rynku giełdowego.

- Powróciliśmy tam gdzie już byliśmy, ale dynamika wciąż nie jest na miarę byka – narzeka Rich Weiss, zarządzający w American Century Investment, gdzie klienci ulokowali aktywa o wartości około 140 miliardów dolarów. Podkreśla on, że lokomotywą odbicia nie jest gospodarka. - Wskaźniki ekonomiczne obecnie niewiele różnią się od ich poziomu z końca 2015 roku – wskazuje zarządzający.

Odbicie kursów nastąpiło w warunkach słabnących spekulacji , iż amerykańska gospodarka znalazła się na progu recesji oraz optymizmu związanego z drożejącą ropą naftową Wcześniej właśnie spadające ceny tego surowca miały być głównym powodem krachu na giełdach akcji. Na skutek sygnałów zwiastujących niemrawe tempo wzrostu gospodarki światowej zmniejszyły się też obawy, że Fed będzie spieszył się z podnoszeniem kosztu kredytu

- Z jednej strony wielu inwestorów sądzi, że mamy do czynienia z rajdem w ramach niedźwiedziego cyklu rynkowego – wskazuje Michael Sheldon,zarządzający w Wealth Partners, ( 2 miliardy dolarów aktywów) podkreślając jednocześnie , iż inni gracze liczą na dalsze wzrosty kursów akcji w związku niewielkim prawdopodobieństwem recesji.

Brak zdecydowanego przekonania jest cechą charakterystyczną siedmioletniego juz rynku byka, który niebawem może się okazać drugim co do czasu trwania w historii.

Mimo tego, iż Dow Jones od 11 lutego 2016 roku zyskał ponad 1800 punktów, stratedzy rynku akcji obniżali tegoroczne ceny docelowe, a inwestorzy indywidualni w tempie bliskim rekordu wycofywali pieniądze z akcji.

Kiedy rajd na rynkach akcji w marcu nabierał tempa nastroje analityków pogarszały się. Średnia ich prognoz wartości S&P500 na koniec roku obniżyła się o 2,9 proc. do 2152 pkt wartości z 2216 pkt na początku roku, wskazuje sondaż Bloomberga w którym uczestniczyło 21 firm.

Od lutowego dołka "pięćsetka" odbiła się o 12 proc. odrabiając straty po najgorszym początku roku w historii. Wzrosty przyspieszyły w minionym tygodniu po tym jak Rezerwa Federalna ograniczyła swój apetyt na podwyżki stóp procentowych w tym roku.

W marcu globalne akcje podrożały o ponad 3,5 biliona dolarów, w górę poszły też ceny surowców czemu sprzyjały działania banków centralnych banków centralnych mające pobudzić wzrost gospodarczy.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
NYSE będzie działać 24/7? To byłaby prawdziwa rewolucja
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt
Giełda
Łowy na dywidendy czas rozpocząć