W II kwartale br. PKB Polski spadło o 8,9 proc. względem poprzedniego kwartału. Oznacza to, że znaleźliśmy się w najgłębszej recesji od przynajmniej 25 lat. Czy ta sytuacja wpływa na inwestycje w technologie? Odczuwa pan już technologiczną recesję?
Wojciech Stramski: Choć nastroje dzisiaj określiłbym jako lepsze niż w czasie lockdownu, to na rynku wciąż dominuje niepewność i postawa wyczekiwania. Firmy raczej wstrzymują się z decyzjami inwestycyjnymi i jednocześnie szukają oszczędności. Niekiedy wręcz szukają nowych modeli biznesowych. Rozpatrywanych rozwiązań oszczędnościowych jest wiele – część przedsiębiorstw obniżyła płace lub zamroziła podwyżki dla pracowników, część rezygnuje z powierzchni biurowych, ponieważ badania wskazują, że nie wrócimy już do tradycyjnego modelu pracy. Siłą rzeczy analizowane są też wydatki na technologie, które stanowią coraz istotniejszą pozycję w firmowym budżecie. Ale nie tylko pod kątem kosztowym. Pytania takie jak: „czy możemy lepiej dopasować strategię technologiczną pod nasz model biznesowy?" lub „czy możemy wykorzystać technologię by zmienić nasz model biznesowy na bardziej optymalny?" pojawiają się coraz częściej. No i oczywiście firmy zastanawiają się, w jaki sposób można uwolnić gotówkę potrzebną na inwestycje, która dziś bardzo często jest zamrożona, np. w sprzęcie oraz infrastrukturze IT.