W pierwszej kibice w Kopenhadze zobaczyli tylko jedną bramkę - za to fenomenalną. Atomowym strzałem zza pola karnego Duńczyków wyprowadził na prowadzenie Mikkel Damsgaard. Ale wcześniej świetną okazję mieli też podopieczni Stanisława Czerczesowa, gdy w 17. minucie uderzenie Aleksandra Gołowina po samotnej akcji zatrzymał nogami Kasper Schmeichel. Skromne prowadzenie dawało Duńczykom trzecie miejsce w tabeli, ale nie zapewniało awansu, bo ten zależał od wyniku meczu rozgrywanego równolegle - Belgów z Finami.

Gospodarze na stadionie Parken nie zadowolili się wynikiem 1:0. Kwadrans po przerwie katastrofalnę pomyłkę Romana Zobnina wykorzystał Yussuf Poulsen, strzelając najłatwiejszą jak dotąd bramkę na Euro. Ale po kolejnych dziesięciu minutach serca kibiców w Kopenhadze zadrżały, bo Jannik Vestergaard sfaulował w polu karnym Aleksandra Sobolewa, a Artiom Dziuba pewnie wykorzystał „jedenastkę”.

Przez chwilę wydawało się, że zespół Czerczesowa pójdzie za ciosem. Ale Duńczycy szybko opanowali sytuację, kilkakrotnie w krótkich odstępach zatrudniali Matwieja Safonowa, który w końcu skapitulował po raz trzeci w tym meczu, po strzale Andreasa Christensena. Później skutecznie kontratak wykorzystał jeszcze Joakim Maehle i Duńczycy mogli rozpocząć fetę - mimo, że przegrali dwa pierwsze mecze, a na inaugurację, w dramatyczny sposób stracili swoją gwiazdę Christiana Eriksena, to z drugiego miejsca w grupie awansowali dalej.

Rosja, choć zdobyła na Euro tyle samo punktów, co Dania, żegna się z mistrzostwami. Los trzeciej w grupie B Finlandii zależy od wyników w innych grupach, ale obecnie awans z trzema punktami i ujemnym bilansem bramkowym wydaje się mało prawdopodobny.

Euro 2020 - grupa C

Rosja - Dania 1:4 (0:1)
bramki: Artiom Dziuba (70-karny) - Mikkel Damsgaard (38), Yussuf Poulsen (59), Andreas Christensen (79), Joakim Maehle (82).