Agencja Reutera podkreśla, że obostrzenia mające na celu powstrzymanie rozprzestrzenianie się koronawirusa sprawiły, że wielu badaczy spodziewało się w tym roku największego spadku emisji dwutlenku węgla od pokoleń. Choć nie zmieniłoby to stężenia dwutlenku węgla w atmosferze, chwilowo mogłoby to powstrzymać tempo jego wzrostu. Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) poinformowała jednak, że w spadku emisji odnotowano jedynie nieznaczną zmianę.

To właśnie dwutlenek węgla w największym stopniu przyczynia się do globalnego ocieplenia. WMO zaznacza, że stężenie gazów cieplarnianych osiągnęło w 2019 roku nowy rekord. Mimo że wciąż nie są znane dane z bieżącego roku, ze wstępnych analiz wynika, że utrzymuje się trend wzrostu.

Jak podkreślił szef WMO, prof. Petteri Taalas, ”w historii pomiarów nigdy nie widziano tak szybkiego tempa wzrostu poziomu emisji”. Badacz dodał również, że niebywale istotne jest "trwałe wypłaszczenie krzywej".

Naukowcy zaznaczają, że mimo starań, część CO2 wyemitowanego do atmosfery kilkadziesiąt lat temu pozostaje w niej, przyczyniając się do globalnego ocieplenia.