Jak czytamy w amerykańskim "Newsweeku" to pierwsze badanie, które dowodzi, iż zwierzęta mogą zmieniać swoje zachowanie, aby uniemożliwić rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych wśród przedstawicieli swojego gatunku.

Autorzy badania postanowili sprawdzić w jaki sposób obecność patogenów (w tym przypadku grzyba) wpłynie na zachowanie mrówek z gatunku hurtnica pospolita. Aby to zrobić oznaczyli dziesiątki tysięcy mrówek w 22 koloniach i użyli specjalnych kamer analizujących ich sposób przemieszczania się. Następnie 10 proc. każdej kolonii wystawiono na działanie grzyba i zaczęli obserwować, czy zachowanie mrówek się zmieni.

Okazało się, że zarażone mrówki zaczęły profilaktycznie unikać innych mrówek, aby ochronić kolonię przed rozprzestrzenianiem się choroby. Jak tłumaczy Sylvia Cremer z austriackiego Instytutu Nauki i Technologii mrówki zaczęły ograniczać kontakty do mrówek ze swojej mikrospołeczności (robotnice kontaktowały się głównie z robotnicami, etc.). Dotyczyło to także mrówek, które nie były zarażone grzybem.

Nathalie Stroeymeyt, jedna z autorek badania w rozmowie z "Newsweekiem" stwierdziła, że zaskakujące było to, iż zmiana zachowań społecznych mrówek nie tylko zmniejszała szansę, że królowa czy mrówki-pielęgniarki zajmujące się małymi mrówkami otrzymają dużą, potencjalnie śmiertelną dawkę patogenu, ale również zwiększało szansę, że otrzymają one niewielką dawkę patogenu, która nie zagrozi ich życiu, ale będzie odpowiednikiem szczepień u ludzi.

Badacze nie byli w stanie dowieść jednak, czy chore mrówki przerywały pracę, by nie narażać na zarażenie innych mrówek. Samo jednak izolowanie się "może być porównywalne do wzięcia dnia wolnego w pracy w sensie zmniejszenia liczby kontaktów między chorymi a zdrowymi mrówkami".