Do demonstracji doszło po publikacji raportu ONZ, z którego wynika, że ludzkość ma czas do 2030 roku, by skutecznie przeciwdziałać nieodwracalnym zmianom klimatycznym spowodowanym globalnym ociepleniem.

W demonstracji odbywającej się pod hasłem "Czas na działanie jest teraz" wzięło udział czterokrotnie więcej osób niż wynosiły wstępne szacunki organizatorów.

Marsz ruszył o 15 z Placu Senackiego, skąd maszerujący przeszli od budynek parlamentu.

Badacz z Uniwersytetu w Helsinkach, Tero Toivonen przekonuje, że duża liczba uczestników marszu świadczy o tym, że opinia publiczna zaczyna rozumieć, iż ludzkość musi dokonać "ambitnych zmian", aby powstrzymać globalne ocieplenie. Jego zdaniem wybory parlamentarne zaplanowane na 2019 rok będą skoncentrowane na tematach ekologicznych.

Uczestnicy demonstracji domagali się, by przyszły parlament zobowiązał się do uczynienia Finlandii krajem nie korzystającym z paliw kopalnych do 2035 roku, a także ograniczył skalę wycinek lasów.