Rosyjsko-amerykańskie potyczki na Twitterze z Polską w tle

Wymiana tweetów między ambasadami Rosji i USA w Polsce skomentowała decyzję Stanów Zjednoczonych o zwiększeniu kontyngentu amerykańskich żołnierzy w Polsce.

Aktualizacja: 14.06.2019 14:50 Publikacja: 14.06.2019 14:30

Rosyjsko-amerykańskie potyczki na Twitterze z Polską w tle

Foto: AFP

Podpisanie podczas oficjalnej wizyty w USA polskiej pary prezydenckiej deklaracji o współpracy obronnej skomentowała wczoraj Ambasada Federacji Rosyjskiej w Warszawie, zamieszczając komentarz MSZ swojego kraju.

"Z żalem odebraliśmy decyzję Waszyngtonu i Warszawy o rozmieszczeniu w Polsce wzmocnionego kontyngentu wojskowego USA. Uważamy, że w ten sposób zadano potężny cios jednemu z kluczowych postanowień Aktu stanowiącego Rosja-NATO z 1997 r." - czytamy w tweecie.

Na wpis ambasady Federacji Rosyjskiej zareagowała Ambasada USA, zauważając, że to "rosyjskie prowokacje" zmusiły NATO do ochrony polskich granic, a rozmieszczenie żołnierzy  na terenie RP wynikało ze zobowiązań Stanów Zjednoczonych wobec NATO.

Komentarz Rosjan skwitowała również sama ambasador Georgette Mosbacher, nazywając go "groźbami, za które Ambasada powinna się wstydzić".

Podpisanie podczas oficjalnej wizyty w USA polskiej pary prezydenckiej deklaracji o współpracy obronnej skomentowała wczoraj Ambasada Federacji Rosyjskiej w Warszawie, zamieszczając komentarz MSZ swojego kraju.

"Z żalem odebraliśmy decyzję Waszyngtonu i Warszawy o rozmieszczeniu w Polsce wzmocnionego kontyngentu wojskowego USA. Uważamy, że w ten sposób zadano potężny cios jednemu z kluczowych postanowień Aktu stanowiącego Rosja-NATO z 1997 r." - czytamy w tweecie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany