Z powództwem cywilnym przeciwko firmie windykacyjnej wystąpił pewien przedsiębiorca budowlany. W latach 2000-2002 zawarł on umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych oraz zaciągnął dwa kredyty. Na skutek problemów finansowych nie wywiązał się jednak z warunków tych umów.
Zarówno firma telekomunikacyjna, jak i bank sprzedały jego długi specjalizującej się w odzyskiwaniu należności firmie windykacyjnej. Ta przystąpiła do działania. Od maja 2006 roku do kwietnia 2011 roku skierowała do przedsiębiorcy 69 wezwań do zapłaty drogą pocztową, a także 126 razy próbowała skontaktować się z dłużnikiem telefonicznie, domagając się spłaty zadłużenia. Przy czym telefony były wykonywane niejednokrotnie w godzinach wieczornych i nocnych przy pomocy automatycznej sekretarki, a także kiedy mężczyzna był w pracy.
Dłużnik czuł się nękany i zastraszany. Według niego w celu realizacji swoich roszczeń wierzyciel powinien wystąpić na drogę sądową, natomiast w prowadzonych działaniach windykacyjnych posunął się za daleko mając na uwadze jego godność i dobro jego rodziny.
Co więcej sprawy o zapłatę trafiły do sądu dopiero w 2009 roku, a ten oddalił powództwa z uwagi na przedawnienie, które nastąpiło dwa lata wcześniej.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał, że prowadzone wobec dłużnika działania windykacyjne naruszyły jego dobra osobiste – przede wszystkim godność oraz prawo do prywatności, miru domowego i wolności. Postępowanie to miało znamiona nękania, tj. uporczywego i niechcianego niepokojenia, co stanowiło naruszenie dóbr osobistych dłużnika poprzez pozbawienie go spokoju i bezpieczeństwa.