Do 4 proc. rocznego obrotu firmy zapłaci przedsiębiorca, który naruszy przepisy unijnego rozporządzenia o ochronie danych. Prace nad tymi regulacjami dobiegają końca.

Po trzech latach prac nowe przepisy przyjęła w czwartek Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych. I jeszcze w tym roku nowe prawo może przyjąć Parlament Europejski.

Zgodnie z rozporządzeniem firmy, które oferują usługi obywatelom Unii Europejskiej, będą podlegały europejskim regulacjom. I nie ma tu znaczenia, czy przedsiębiorstwo ma siedzibę w Azji czy USA (a tu dane są chronione gorzej niż w UE).

O ile wiele przepisów ma lepiej chronić obywateli Unii, o tyle nie zawsze tak może być. Anna Walkowiak z Fundacji Panoptykon wskazuje, że w kontekście zmian w świecie technologii np. definicja ochrony danych nie jest zbyt elastyczna i może nie wytrzymać próby czasu.