Fryzjerka nie musi kupować szafy pancernej – zapewnia dr Edyta Bielak-Jomaa, generalny inspektor ochrony danych osobowych, która od piątku ma być prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Podczas spotkania poświęconego gotowości na nowe prawo ochrony danych odpowiadała na pytania, jak GIODO przygotował się do stosowania RODO, jak po 25 maja 2018 r. zmieni się działalność urzędu i jakie wyzwania czekają polski system ochrony danych osobowych.
Poza zmianą nazwy gabinet przewiduje utworzenie zespołów, które mają się zajmować wyodrębnionymi zadaniami organu nadzorczego określonymi w art. 57 RODO. Najważniejsze jest monitorowanie i egzekwowanie rozporządzenia. Powstanie m.in. zespół ds. kar i egzekucji, ds. informacji niejawnych, ds. wstępnej oceny skarg czy zespół ds. współpracy z administratorami.
– Głównym adresatem działań UODO są inspektorzy danych osobowych, którzy muszą zadbać o prawidłowe funkcjonowanie RODO u administratorów i procesorów – podkreśla Piotr Drobek, zastępca dyrektora Departamentu Edukacji Społecznej i Współpracy Międzynarodowej w Biurze GIODO.
– Mali przedsiębiorcy podczas szkoleń uzyskali informacje, że muszą kupić niszczarki i szafy pancerne o określonych parametrach i najlepiej od określonego producenta. W niektórych regionach Polski rzeczywiście tak się to prezentuje – alarmuje Bielak-Jomaa.