W środę Joe Biden zamierza udać się do Michigan, czyli stanu, którego obywatele w 2016 r. wybrali na prezydenta Donalda Trumpa, aby przedstawić swoje zmiany dotyczące kodeksu podatkowego. Biden zamierza m.in. nagrodzić inwestycje w zwiększenie produkcji w USA oraz nałożyć kary na firmy zatrudniające pracowników za granicą.

Propozycja Joe Bidena składa się z trzech elementów. Pierwszy z nich to dodanie do 28-proc. stawki podatku od osób prawnych 10-proc. tzw. „podatku wyrównawczego”, który byłby pobierany od zysków z zagranicznej produkcji towarów i usług z myślą o sprzedaży na rynku amerykańskim. Drugim elementem jest ulga o roboczej nazwie „Made in America”. Chodzi o 10-proc. ulgę podatkową dla firm, których inwestycje obejmują m.in. rewitalizację zamkniętych fabryk, zwiększenie produkcji krajowej czy unowocześnienie zakładów produkcyjnych. Ostatni aspekt zakłada uzupełnienie luk w republikańskiej ustawie podatkowej z 2017 r., pozwalającej chronić zagraniczne zyski amerykańskich spółek przed opodatkowaniem.

Obecna strategia Joe Bidena, skupiająca się na przeniesieniu miejsc pracy z powrotem do USA, została podyktowana jej skutecznością w kampanii Donalda Trumpa w 2016 r. To właśnie dzięki takiej retoryce kandydat Partii Republikańskiej przekonał do siebie tradycyjnie sporne stany jak Michigan czy Pensylwania.